Krwawienie z żołądka było przyczyną śmierci wcześniaka ze zdjęcia zrobionego przez katowickie pielęgniarki. Wciąż nie wiadomo jednak, czy zachowanie kobiet mogło mieć wpływ na śmierć dziecka.

Rana powstała po tym, jak dziecku wyjęto specjalistyczną sondę – to wnioski z przeprowadzonej już sekcji zwłok noworodka. Wykazała ona tylko przyczynę śmierci; nie wiadomo jednak, czy była w tym rola pielęgniarek, a jeśli tak, to jaka.

Sprawdzeniem, czy istnieje związek między sesją zdjęciową a pogorszeniem się stanu zdrowia noworodka zajmą się teraz specjaliści medycyny sądowej z Łodzi. Prokuratura będzie też korzystać z pomocy antropologa, który ma pomóc w ustaleniu tożsamości drugiego noworodka ze zdjęć. Biegli będą zatem pracować jeszcze przynajmniej przez miesiąc.

Przypomnijmy. Zdjęcia pielęgniarek z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka i Matki w Katowicach z wyjętymi z inkubatorów wcześniakami obiegły media trzy tygodnie temu. Prokuraturze udało się ustalić, że jednym z dzieci na fotografiach był Mateusz. Dziecko zmarło. Jeżeli okaże się, że istnieje związek między jego śmiercią a zachowaniem pielęgniarek, kobietom zostanie postawiony zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.