W zeszłym roku pobiliśmy kolejny rekord w imporcie używanych aut; połowa z nich to niestety wraki wyprodukowane w pierwszej połowie lat 90. Wiele z tych samochodów nigdy nie powinno wyjechać na drogi. Kto za to odpowiada?

Za stan techniczny używanych aut odpowiadają stacje kontroli pojazdów. Jest ich w kraju około 3 tysięcy, połowa uprawniona jest do wydawania zaświadczeń o dopuszczeniu samochodów do ruchu. Niestety nie wszystkie stacje w sposób należyty dokonują kontroli – mówi Andrzej Bogdanowicz z Ministerstwa Transportu. Przepuszczają auta, które nie powinny się na drogach pojawić.

I tu właśnie pojawia się problem, bo nadzór nad punktami kontroli sprawują starostwa i rząd nie ma tu wiele do powiedzenia. Nadal jest w kraju wiele powiatów, które sobie z takim nadzorem nie radzą – dodaje Bogdanowicz.

W sukurs samorządom mogą przyjść inspektorzy transportowego dozoru technicznego. Kłopot w tym, że nie ma obowiązku korzystania z ich pomocy. Pracownicy resortu transportu widzą chyba słabość tego systemu, bo nie chcieli prognozować, kiedy z polskich dróg znikną wraki pozostawiające za sobą cztery ślady.