​W wyniku silnego wiatru i deszczy zawalił się dąb w Sułoszowej, jedno z najsłynniejszych drzew w Polsce. Wielu turystów przy charakterystycznym konarze robiło sobie zdjęcie, drzewo pojawiało się na licznych pocztówkach oraz pamiątkowych magnesach.

Dąb w małopolskiej Sułoszowej, nieopodal Krakowa, był nazywany "drzewem wisielców". Przez gołe gałęzie przypominał drzewa z horrorów. Z tego też powodu było ono częstym celem wycieczek rowerowych.

Niestety, to już przeszłość. 31 sierpnia silne porywy wiatru oraz podmoknięcia powaliły dąb. Fotograf Jan Ulicki udostępnił na swoim Facebooku zdjęcie leżącego drzewa.

Przez blisko godzinę, jaką spędziłem dziś na miejscu, niczym na ostatnie pożegnanie przybyło tam kilka osób, które tak jak ja uwielbiały to miejsce pod kątem fotograficznym, czy też po prostu jako piękne i ciekawe miejsce. Spotkałem też o dziwo osoby szukające pod dębem złota, bo ponoć krążyła w okolicy właśnie takowa legenda - napisał.

Fotograf przypomina, że to już kolejne popularne drzewo powalone. Wcześniej z mapy Polski zniknął np. dąb w Czarnym Dunajcu.