Kierowanie związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym – taki zarzut między innymi postawił Instytut Pamięci Narodowej Wojciechowi Jaruzelskiemu. Oznacza to, że generał może być sądzony jak zwykły gangster. Grozi mu do 8 lat więzienia.

Jak podano w komunikacie IPN, byłemu szefowi utworzonej

13 grudnia 1981 r. Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego zarzucono zbrodnię komunistyczną, polegającą na kierowaniu od 27 marca 1981 r. do 12 grudnia 1981 r. i od 13 grudnia 1981 r. do 31 grudnia 1982 r. zorganizowanym związkiem przestępczym o charakterze zbrojnym, mającym na celu popełnianie przestępstw. Jak należy interpretować ten zarzut? Katowickiego prokuratora Piotra Piątka, który prowadzi śledztwo IPN pytał o to reporter RMF Tomasz Maszczyk:

Andrzej Arseniuk z IPN poinformował, że według śledczych związek ten dopuścił się wielu przestępstw: Pozbawianie wolności przez internowanie i wykonanie kar pozbawienia wolności orzeczonych za czyny wcześniej nie karane oraz innych przestępstw przeciwko wolności. Nadto naruszanie nietykalności cielesnej, tajemnicy korespondencji i praw pracowniczych obywateli polskich skupionych głównie w ruchu społecznym związanym z Solidarnością. Wszystko to odbywało się poprzez nadzór nad tworzeniem prawa.

Drugi zarzut to podżeganie 13 grudnia 1981 r. członków Rady Państwa PRL do przekroczenia ich uprawnień poprzez uchwalenie w trakcie trwania sesji Sejmu PRL i wbrew Konstytucji dekretów o stanie wojennym (datowanych formalnie na 12 grudnia). W tym historycznym posiedzeniu uczestniczył Ryszard Reiff - jako jedyny członek Rady Państwa głosował przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego. Posłuchaj jego wspomnień z grudnia 2004 r.:

Jaruzelski nie przyznał się do tych zarzutów i odmówił składania wyjaśnień. Generał stwierdził natomiast, że postawione przez IPN zarzuty, obrażają nie tylko jego. Sadza się na moralnej ławie oskarżonych tysiące ludzi, którzy ten stan wojenny realizowali z pełną świadomością i odpowiedzialnością, którzy go oczekiwali, popierali i po dzień dzisiejszy popierają, traktując go jako wyższą konieczność wobec istniejącej sytuacji - powiedział Wojciech Jaruzelski.

Historyk IPN, profesor Andrzej Paczkowski powiedział RMF, że obecnie są duże szanse, by Jaruzelski odpowiedział przed sądem za wprowadzenie stanu wojennego. Determinacja prokuratorów IPN z Katowic jest tak mocna, że doprowadzą do przekazania aktu oskarżenia do sądu, a co będzie w sądzie – myślę, że nawet Pan Bóg miałby kłopoty z wyrokowaniem - stwierdził Paczkowski.

W czwartek zarzuty otrzymał były PRL-owski minister obrony Florian Siwicki. W sumie Instytut zamierza postawić zarzuty około 10 osobom odpowiedzialnym za wprowadzenie stanu wojennego. Postępowanie w tej sprawie rozpoczęło się w październiku 2004 roku.