Pięciu ochroniarzy trafiło do szpitala po proteście związkowców KGHM Polska Miedź w Lubinie. Przed budynek zarządu przyszło 700 osób. Związkowcy wybili szyby w siedzibie zarządu. Ochroniarze zostali zranieni szkłem.

Ochroniarze mają przede wszystkim pocięte, poranione szkłem dłonie. Jeden z nich ma także rany na twarzy. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - zapewnił reporterkę RMF FM lekarz dyżurny lubińskiego szpitala.

Ten protest bardzo długo miał przebieg pokojowy - ale w pewnym momencie sytuacja wymknęła się spod kontroli. W sytuacji, kiedy siłę argumentów zatrzymuje argument siły nie można nad tym zapanować. Członkowie z wyboru załogi, rady nadzorczej, nie potrafili swoich kolegów związkowców opanować. Nastąpiła druga fala szturmu, w efekcie puściły szklane drzwi do biura zarządu - mówił Dariusz Wyborski, rzecznik KGHM-u.

Policja nikogo nie zatrzymała, ale w tej chwili analizowany jest zapis z monitoringu i najbardziej agresywni związkowcy maja zostać pociągnięci do odpowiedzialności.

Związkowcy domagają się podwyżki płac - dla każdego po 300 złotych, na co nie zgadzają się szefowie miedziowego koncernu. Średnia płaca w KGHM to ok. 9 tys. zł. Od kilku miesięcy związki zawodowe są w sporze zbiorowym z zarządem spółki.