Zadłużenie państwowej kasy może w przyszłym roku przekroczyć granicę bezpieczeństwa, czyli 55 procent wartości polskiej gospodarki. Ryzyko, że znajdziemy się powyżej progu ostrożnościowego, jest bardzo realne. Przekonani są o tym niemal wszyscy. Poza rządem.

Najczarniejszy scenariusz pisze dla nas Komisja Europejska, według której zadłużenie Polski sięgnie niemal 60 procent wartości naszej gospodarki.

A jeśli przekroczymy 55 procent, to z miejsca trzeba będzie zapomnieć o podwyżkach dla nauczycieli, policjantów czy żołnierzy oraz o zwiększaniu rent i emerytur. Trzeba będzie to zrobić, bo tak zakłada znowelizowana nie tak dawno ustawa o finansach publicznych.

Wyjściem mogłoby być tymczasowe zlikwidowanie progu ostrożnościowego, ale na razie resort finansów wyklucza taką możliwość. To byłby fatalny sygnał dla rynków - zaznacza.