Za Kajetanem Poznańskim, poszukiwanym za bestialskie zabójstwo młodej kobiety w Warszawie, wystawiono tzw. czerwoną notę Interpolu. Jest ona informacją dla policji innych krajów, że poszukiwany jest bardzo niebezpiecznym przestępcą - poinformowała Komenda Główna Policji. Nota oznacza, że wiadomość o poszukiwaniach Poznańskiego trafia do 190 krajów. Upraszcza także procedury związane m.in. z zatrzymaniem go i przekazaniem do Polski. Niezależnie od tego, 27-latek jest poszukiwany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Ponadto, jak wcześniej informowaliśmy, Poznański trafił na listę Europolu najbardziej poszukiwanych przestępców.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Przemysław Nowak poinformował, że w związku ze sprawą Poznańskiego przesłuchano kilkunastu świadków. Dokonano także kilkunastu oględzin i kilku przeszukań oraz powołano biegłych.

Poszukujemy tego mężczyzny wszelkimi dostępnymi kanałami w ramach Europolu, Interpolu oraz SIS (System Informacji Schengen). Zaangażowani są między innymi oficerowie łącznikowi w innych krajach Unii Europejskiej - poinformowała natomiast Iwona Kuc z wydziału prasowego KGP.

W poniedziałek stołeczny sąd wydał Europejski Nakaz Aresztowania Kajetana Poznańskiego. Wcześniej rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej Przemysław Nowak wyjaśniał, że śledczy skierowali do sądu wniosek ws. ENA, ponieważ pojawiły się podejrzenia, że Poznański "może przebywać w UE".

ENA umożliwia innym służbom aresztowanie osoby podejrzanej lub oskarżonej o popełnienie przestępstwa oraz wydanie jej do kraju, w którym zostanie postawiona przed sądem - wyjaśniła Iwona Kuc. Dzięki takiej współpracy międzynarodowej i wymianie informacji w ramach Interpolu oraz Europolu dotychczas zatrzymaliśmy wielu groźnych przestępców - podkreśliła.

Jak dowiedział się reporter RMF FM Michał Dobrołowicz, o wydaniu ENA nie zdecydowały doniesienia, jakie pojawiły się wcześniej, o pobycie Kajetana Poznańskiego na lotnisku w Modlinie. Mężczyzna miał tam podjąć dużą sumę pieniędzy. Okazało się jednak, że nazwiska 27-latka nie było na listach pasażerów startujących z Modlina samolotów.

O wydaniu ENA zdecydował inny, nowy materiał dowodowy zebrany przez śledczych. Mamy materiały wskazujące na to, że Poznański może przebywać na terenie Unii Europejskiej - informował w poniedziałek prok. Nowak.

Zaznaczył również, że czynności prowadzone przez śledczych "potwierdzają podejrzenie, że sprawcą tego czynu był Kajetan Poznański". Materiał dowodowy, jeśli chodzi o sprawstwo, należy ocenić jako mocny - powiedział.

Nasz reporter ustalił ponadto, że śledczy mają już wytypowany kraj lub kraje europejskie, w których może teraz przebywać podejrzany.

Europejski Nakaz Aresztowania nie zmienia faktu, że 27-latek wciąż ścigany jest także w kraju. Policjanci otrzymali dotąd wiele sygnałów od osób, które twierdzą, że widziały Poznańskiego w kilku regionach Polski. Te informacje są bardzo dokładnie sprawdzane.

W sobotę Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała list gończy za 27-latkiem.

Wstępne ustalenia: Kobieta zginęła w swoim mieszkaniu na Woli, stamtąd ciało zostało przewiezione na Żoliborz

Makabryczna zbrodnia została odkryta w minioną środę. W mieszkaniu przy ul. Potockiej na warszawskim Żoliborzu wezwani do pożaru strażacy znaleźli w nadpalonym worku pozbawione głowy ciało młodej kobiety. Głowę odnaleziono później w plecaku w tym samym mieszkaniu.

Ofiara to 30-letnia Katarzyna J. Jej zaginięcie zgłosił 3 lutego jej współlokator. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobieta została zamordowana w swoim mieszkaniu na Woli, znaleziono tam liczne ślady krwi. Stamtąd jej ciało zostało przewiezione na Żoliborz - jak podawały media: taksówką.

Poznański prawdopodobnie pojechał do Katarzyny J. na lekcję języka włoskiego

Zgromadzony dotychczas materiał dowodowy uzasadnia dostatecznie podejrzenie, iż czyn został popełniony przez Kajetana P. Wobec powyższego w dniu dzisiejszym (w piątek) prokurator sporządził postanowienie o przedstawieniu Kajetanowi P. zarzutu zabójstwa Katarzyny J. w dniu 3 lutego w mieszkaniu na Woli. Z materiału dowodowego wynika, iż po dokonaniu zabójstwa podejrzany przewiózł ciało pokrzywdzonej do wynajmowanego przez siebie mieszkania przy ul. Potockiej - informował w piątek prok. Przemysław Nowak.

Powiedział również dziennikarzom, że 27-latek prawdopodobnie pojechał do Katarzyny J. na lekcję języka włoskiego. Nie ma pewności, nie ma danych, które wskazywałyby, żeby łączyła ich trwała lub intensywna relacja. Nie mamy danych, które wskazywałyby, czy było to ich pierwsze spotkanie - podkreślił, dodając, że także motyw zabójstwa jest niejasny.

Nic nie wskazuje na to, by ktoś pomagał Poznańskiemu

Śledczy ustalili, że mieszkanie przy ul. Potockiej wynajmowały trzy osoby: dwóch studentów i pracujący w jednej ze stołecznych bibliotek Kajetan Poznański. Prok. Nowak poinformował, że zebrany materiał dowodowy nie wskazuje, by 27-latkowi ktoś pomagał w zabójstwie. Rzecznik dodał, że współlokatorzy mężczyzny zostali przesłuchani i przedstawili wiarygodne alibi. Śledczy przesłuchali również m.in. współpracowników Poznańskiego.

W czwartek stołeczna policja upubliczniła zdjęcia i rysopis mężczyzny. Kajetan Poznański ma około 180-185 cm wzrostu, ciemną karnację i szczupłą sylwetkę. Może nosić okulary.

Policja wciąż apeluje o kontakt do wszystkich osób, które mają informacje o miejscu pobytu Kajetana Poznańskiego lub widziały go od środy. Wszystkim gwarantuje anonimowość.

Z funkcjonariuszami można skontaktować się pod numerami telefonów: (22) 603-65-59 i (22) 603-63-52 oraz alarmowymi 997 i 112, a także po prostu z najbliższą jednostką policji.

(edbie)