Kajetan Poznański, podejrzany o brutalny mord w Warszawie, trafił na listę Europolu najbardziej poszukiwanych przestępców. W poniedziałek stołeczny sąd wydał Europejski Nakaz Aresztowania mężczyzny, podejrzanego o bestialskie zabójstwo młodej kobiety w Warszawie. Wcześniej rzecznik warszawskiej Prokuratury Okręgowej Przemysław Nowak wyjaśniał, że śledczy skierowali do sądu wniosek ws. ENA, ponieważ pojawiły się podejrzenia, że Poznański "może przebywać w UE".

Jak dowiedział się reporter RMF FM Michał Dobrołowicz, o wydaniu ENA nie zdecydowały doniesienia, jakie pojawiły się wcześniej, o pobycie Kajetana Poznańskiego na lotnisku w Modlinie. Mężczyzna miał tam podjąć dużą sumę. Okazuje się jednak, że jego nazwiska nie było na listach pasażerów startujących z Modlina samolotów.

O wydaniu ENA zdecydował inny, nowy materiał dowodowy zebrany przez śledczych. Mamy materiały wskazujące na to, że Poznański może przebywać na terenie Unii Europejskiej - poinformował rzecznik warszawskiej PO Przemysław Nowak.

Nasz reporter ustalił ponadto, że śledczy mają już wytypowany kraj lub kraje europejskie, w których może teraz przebywać podejrzany. Wydanie ENA oznacza zaś, że jeśli policja jakiegoś kraju w Unii Europejskiej zatrzyma Kajetana Poznańskiego, będzie musiała natychmiast skontaktować się z polskimi funkcjonariuszami.

Wstępne ustalenia: Kobieta zginęła w swoim mieszkaniu na Woli, stamtąd ciało zostało przewiezione na Żoliborz

W środę w mieszkaniu przy ul. Potockiej na warszawskim Żoliborzu wezwani do pożaru strażacy znaleźli w nadpalonym worku pozbawione głowy ciało młodej kobiety. Głowę odnaleziono później w plecaku w tym samym mieszkaniu.

Ofiara to 30-letnia Katarzyna J. Jej zaginięcie zgłosił 3 lutego jej współlokator. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kobieta została zamordowana w swoim mieszkaniu na Woli, znaleziono tam liczne ślady krwi. Stamtąd jej ciało zostało przewiezione na Żoliborz - jak podawały media: taksówką.

Poznański prawdopodobnie pojechał do Katarzyny J. na lekcję języka włoskiego. Nie ma pewności, nie ma danych, które wskazywałyby, żeby łączyła ich trwała lub intensywna relacja. Nie mamy danych, które wskazywałyby, czy było to ich pierwsze spotkanie - podkreślił, dodając, że także motyw zabójstwa jest niejasny.