Łódzcy policjanci zatrzymali 16-latka i 35-letniego mężczyznę, podejrzewanych o zniszczenie około 100 grobów na łódzkim cmentarzu „Mania”. Łodzianie są nietrzeźwi, więc jeszcze nie usłyszeli zarzutów. Policjantom przyznali jedynie, że po zakrapianej alkoholem imprezie z nudów poszli na cmentarz niszczyć groby. Wieczorem w ręce policji wpadł trzeci podejrzany - 32-letni łodzianin.

Trzeci zatrzymany mężczyzna to pracownik zakładu kamieniarskiego w dzielnicy Polesie i znajomy 35-latka, którego wcześniej ujęli policjanci. Obydwaj wandale będą odpowiadać za znieważenie miejsca spoczynku, za co mogą trafić za kraty nawet na 5 lat. Policjanci zatrzymali także 16-latka, którym zajmie się Sąd Rodzinny i dla Nieletnich.

Nastoletni chuligan i 35-letni łodzianin trzeźwieją. Mają być przesłuchani jutro. W czasie rozmów z policjantami przyznali się do niszczenia grobów i tłumaczyli, że zrobili to z nudów, gdy wracali z imprezy mocno zakrapianej alkoholem.

Policja nie ujawnia, w jaki sposób udało się ustalić podejrzewanych o wandalizm na cmentarzu. Nie wiadomo więc, czy pomogło wyznaczenie nagrody 3 tysięcy złotych.

O uszkodzeniu nagrobków zawiadomił policję administrator nekropolii. Na czas oględzin blisko 11-hektarowy cmentarz został zamknięty. Wciąż trwa ustalanie skali uszkodzeń i wysokość strat. Do tej pory podawano, że zniszczonych zostało ok. 100 nagrobków.