Obiecanki cacanki, a mieszkańcy ulicy Wschodniej w centrum Lublina wciąż są budzeni o świcie przez ludzi wywożących śmieci. Choć jest nieco lepiej, niż jeszcze tydzień temu, bo śmieciarka przyjechała na miejsce dokładnie 7 minut po szóstej, a nie jak tydzień temu za piętnaście szósta.

Jednak na tym nieco lepiej się kończy, ponieważ dokładnie tak samo hałaśliwie wyciągano kosze z altan - a to była dokładnie godzina 5:01. Do szczęścia brakuje więc tego, żeby pan wyciągający kosze pojawił się na miejscu o godzinie 6, bo jego praca trwała

dokładnie 7 minut, więc synchronizacja byłaby idealna. Ale najwyraźniej to by było za dużo szczęścia na raz.