Nagrody w wysokości 64 tysięcy złotych wypłaciła Generalna Dyrekcja Dróg swoim sześciu pracownikom za nadzór nad budową autostrady A2. Z informacji reporterów RMF FM wynika, że pracownicy dostali od 7 do 15 tysięcy złotych. Może to budzić kontrowersje, bo trasa, która miała być gotowa na Euro, prawdopodobnie nie będzie przejezdna.

Zobacz również:

Nagrody uznaniowe powędrują do naczelnika jednego z wydziałów i pięciu jego podwładnych, którzy nadzorują budowę autostrady A2 między Łodzią, a Warszawą, w tym najbardziej opóźniony odcinek C.

Według dyrekcji pracownicy w pełni zasługują na nagrody, gdyż są bardzo zaangażowani w pracę i poświęcają na nią swój wolny czas. Dodatkowo często pracują do późnej nocy i nie są w stanie odebrać nadgodzin, gdyż uzbierali ich tyle, że musieliby pójść na wielotygodniowy urlop.

Nie są to urzędnicy, którzy siedzą do 16 i wychodzą. To są ludzie, którzy pracowali po kilkanaście godzin dziennie, w weekendy - informuje rzecznik GDDiA Urszula Nelken.

Politycy domagają się wyjaśnień

W odpowiedzi na informację o nagrodach uznaniowych, Prawo i Sprawiedliwość poinformowało, że zwróci się do ministra transportu Sławomira Nowaka, by wyjaśnił jak najszybciej, którzy urzędnicy i za co otrzymali nagrody. Z kolei klub Solidarnej Polski chce w tej sprawie uzyskać informacje od rządu.

Nelken nie chciała komentować krytyki ze strony PiS dotyczącej przyznania nagród. Nie jestem politykiem i nie reprezentuję instytucji politycznej - podkreśliła.

Prace w tempie niezwykłym?

Budowa całego 91-kilometrowego odcinka miała zakończyć się w maju 2012 roku tak, by droga była przejezdna przed Euro 2012. Teraz mówi się, że realnym terminem jest październik 2012. Rzecznik GDDiA podkreśliła, że realizacja autostrady A2 przebiega zgodnie z zapisami w kontraktach. Na 91. km odcinku między Łodzią a Warszawą jest 5 kontraktów, z których trzy są realizowane bez przeszkód i mają być gotowe 6 czerwca, a przejezdne 31 maja. Natomiast dwa pozostałe mają być gotowe 15 października. Czyli wszelkie roboty mają się tam zakończyć 15 października - mówiła. Dodała, że w razie niedopełnienia kontraktów na wykonawców będą nałożone kary.

Nelken powiedziała, że roboty na opóźnionym odcinku C postępują teraz w szybszym tempie: W tej chwili, jeśli chodzi o najbardziej opóźniony odcinek C, gdzie w połowie marca liderem konsorcjum została czeska firma Bogl & Krysl, która dwa tygodnie później przejęła 100 proc. robót, te roboty postępują w tempie naprawdę niezwykłym. Widać to po naszych cotygodniowych raportach.

Jak zaznaczyła, jeszcze niespełna miesiąc temu zaawansowanie robót na tym odcinku sięgało ok. 40 proc., a obecnie to ponad 80 proc. Tylko w ciągu ostatniego tygodnia ten wzrost to ponad 20 proc. To naprawdę jest tempo imponujące. Dodatkowo nie dzieje się to kosztem jakości, bo przez cały czas robione są badania jakościowe, których na tym odcinku jest wyjątkowo dużo - zastrzegła rzeczniczka.

W środę GDDKiA poinformowała, że na odcinku C autostrady A2 Stryków-Konotopa został oddany do ruchu pierwszy wiadukt. Chodzi o wiadukt w ciągu drogi krajowej nr 50. Dotychczas kierowcy, którzy jechali tą drogą, przejeżdżali przez plac budowy autostrady. Odcinek C to najmniej zaawansowana część autostrady - wciąż nie wiadomo, czy wykonawca udostępni drogę na Euro 2012.