Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w Bielsku Podlaskim. Karetka pogotowia na sygnale, które jechała drogą podporządkowaną, zderzyła się na skrzyżowaniu z osobową toyotą. Przewożony karetką 84-latek w stanie ciężkim zmarł.

Karetka zabrała starszego mężczyznę z domu, gdzie wcześniej był reanimowany. Podczas transportu pacjenta do szpitala w bok karetki uderzyła osobowa toyota. Ambulans zjechał z drogi, uderzył w drzewo i przewrócił się na bok.

Ratownicy, którzy przyjechali na miejsce, wyciągnęli z karetki 84-latka, który natychmiast został zabrany do szpitala. Mężczyzny nie udało się jednak uratować. 58-letniemu kierowcy toyoty, który jechał sam, nic poważnego się nie stało. Załoga karetki - kierowca, sanitariuszka i lekarz - mają urazy głowy.

Szczegółowo wyjaśniamy okoliczności tego wypadku - powiedział rzecznik podlaskiej policji Andrzej Baranowski. Na razie nie wiadomo, w jakim stopniu wypadek przyczynił się do śmierci wiezionego karetką pacjenta.