Wstrząsy w kopalni Janina w Libiążu mogą się powtórzyć - alarmują specjaliści z Głównego Instytutu Górnictwa. Wszystko dlatego, że wydobycie jest prowadzone w miejscu, gdzie są niebezpieczne uskoki.

W przyszłym tygodniu zaplanowano w tej sprawie spotkanie specjalistów z władzami okolicznych gmin.

Bezpośrednio przy eksploatacji górniczej występują tzw. naprężenia eksploatacyjne, związane z wydobyciem, bezpośrednio z pracami górniczymi, a tu jeszcze oprócz tego występują naturalne naprężenia, znajdujące się w górotworze pochodzące od strefy tektonicznej - mówi doktor Krystyną Stec. Dodaje, że trudno przewidzieć, jakie będą wstrząsy, które jeszcze mogą nastąpić. Co jakiś jednak - jak zaznacza specjalistka - czas może być też taki silny wstrząs.

Do bardzo silnego wstrząsu odczuwalnego między innymi w Libiążu, Bieruniu, Trzebini, Przeciszowie, Sosnowcu czy Chrzanowie doszło we wtorek w kopalni Janina w Libiążu na głębokości 500 metrów. Na szczęście udało się bezpiecznie wycofać pracującą pod ziemią załogę. 

Do odwołania Wyższy Urząd Górniczy wstrzymał wydobycie w ścianie, przy której doszło do wstrząsu.

(abs)