"Nie możemy spokojnie spać , tak się nie da żyć" – mówią mieszkańcy Żarek w powiecie chrzanowskim po nocnym wstrząsie w kopalni Janina w Libiążu. Ze wstępnych ustaleń miał on siłę porównywalną do około trzech stopni w skali Richtera. Był odczuwalny m.in. w Oświęcimiu, Jaworznie i Sosnowcu. Po wstrząsie w kopalni wstrzymano wydobycie. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

"Nie możemy spokojnie spać , tak się nie da żyć" – mówią mieszkańcy Żarek w powiecie chrzanowskim po nocnym wstrząsie w kopalni Janina w Libiążu. Ze wstępnych ustaleń miał on siłę porównywalną do około trzech stopni w skali Richtera. Był odczuwalny m.in. w Oświęcimiu, Jaworznie i Sosnowcu. Po wstrząsie w kopalni wstrzymano wydobycie. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Brama kopalni Janina /Jacek Skóra /RMF FM

Mieszkańcy Żarek najbardziej obawiają się, że wstrząsy się powtórzą. W ciągu miesiąca było ich kilka. Wstrząs z 30 września miał siłę porównywalną do 3,7 stopnia w skali Richtera. Popękały wówczas ściany, zniszczone zostały kominy. Teraz te zniszczenia się pogłębiają.

Są dalsze szkody i dalej pękają domy i co będzie dalej z nami to nie wiem - żali się reporterce RMF FM jedna z mieszkanek Żarek. Jej sąsiad dodaje: Ewidentnie komin został uszkodzony, bo spadła nawet cegła do komina.

Niektórzy pytają wprost, czy będą musieli się stąd wyprowadzić. Co z tymi domami będzie? Przecież to są nowe domy, dopiero co wybudowane i zrobione tak jak trzeba! - pyta jedna z kobiet.  

Co na to kopalnia?

Rzeczniczka spółki Tauron Wydobycie, do której należy kopalnia Janina  tłumaczy, że  po wrześniowym wstrząsie zakład zastosował się do zaleceń Wyższego Urzędu Górniczego, by zminimalizować negatywne skutki wydobycia.

Zmniejszone jest dobowe wydobycie, wykonuje się też dodatkowe strzelania, żeby rozprężać napięcie, które jest w skałach - wyjaśnia Zofia Mrożek. Rzeczniczka spółki zapewnia, że wszystkie sygnały o szkodach są i będą weryfikowane.

Dotychczas do kopalni napłynęło ponad 70 zgłoszeń dotyczących wstrząsu.

W sprawie wstrząsu słuchacze dzwonią też do RMF FM

Telefony od zaniepokojonych mieszkańców regionu odbieramy także na Gorącą Linię RMF FM. Mieszkam na osiedlu w Libiążu, na czwartym piętrze. Uważam, że wstrząs był dosyć silny, z tych, które do tej pory nas nawiedzały, był najsilniejszy. Aż obrazki pospadały mi ze ściany - mówił pan Marcin.

Zadzwoniła do nas również pani Paulina z Gromca koło Libiąża: Łóżko nam odjechało od ściany o jakieś 30 cm, kabina odsunęła się w łazience od ściany, a dziecko, które spało na łóżku piętrowym spadło mi na ziemię - relacjonowała. 

Tak z kolei tąpnięcie opisuje pan Stanisław, który mieszka Mętkowie koło Libiąża: Meble zaczęły tańczyć walca ze szklankami, które na nich spoczywały. Zauważyliśmy pęknięcia na ścianach.

Wczorajszy wstrząs - jak usłyszeliśmy w Wyższym Urzędzie Górniczym - miał siłę, którą można porównać do trzech stopni w skali Richtera.

Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy fakty@rmf.fm albo skorzystać z formularza WWW.

(pj)