Ratownicy nadal poszukują jednego górnika po wstrząsie, do którego doszło we wtorek kopalni Rudna w Polkowicach. 15 górników odniosło obrażenia w wyniku wstrząsu. Jeden z nich jest w ciężkim stanie.

W poszukiwania zawężone do dwóch wyrobisk zaangażowanych jest 26 zastępów ratowników, którzy pracują na zmiany. Pod ziemią jest w tej chwili sześć zastępów. 

W rejonie, gdzie doszło do wstrząsu, panują trudne warunki. W miarę możliwości wykorzystywany jest ciężki sprzęt. Obszar ten wyłączono z eksploatacji. 

Do silnego wstrząsu, określanego jako "górnicza siódemka" doszło przed godziną 14 na oddziałach G1 i G2 kopalni Rudna, na głębokości 770 metrów. W rejonie zagrożenia podczas wstrząsu w kopalni Rudna było 32 górników.

15 osób górników odniosło obrażenia w wyniku wstrząsu. Cztery przebywa w szpitalach w Głogowie, Nowej Soli i w Legnicy. Najciężej ranny jest 50-letni górnik, który z wielonarządowymi urazami trafił do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy. Jego stan jest ciężki.

Opracowanie:

Maciej Nycz