Oddział chirurgii dziecięcej w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym im. ks. Jerzego Popiełuszki we Włocławku został zamknięty na stałe. Przez kilka miesięcy był zawieszony, bo dyrekcja intensywnie szukała lekarzy, którzy mogliby tam pracować, niestety bezskutecznie.

Przyjęcia na oddziale chirurgii dziecięcej włocławskiego szpitala wstrzymano pod koniec marca, w kwietniu jego działanie zostało zawieszone. Powód - brak rąk do pracy.

Ruszyły intensywne poszukiwania lekarzy specjalistów ­- Proponujemy sporo więcej niż w sąsiednich szpitalach, oferujemy też mieszkanie służbowe - mówił wtedy w rozmowie z RMF FMF ówczesny dyrektor szpitala Marek Bruzdowicz - To nie jest kwestia pieniędzy, to jest kwestia braku specjalistów - tłumaczył i dodawał, że na rynku jest ich po prostu za mało.

Pół roku później sytuacja wygląda dokładnie tak samo, więc zapadła decyzja o ostatecznym zamknięciu oddziału z końcem września - mimo to, jak wynika z zapowiedzi dyrekcji, poszukiwania chirurgów dziecięcych do pracy w szpitalu będą trwały.

We włocławskim szpitalu działa oddział chirurgii "jednego dnia", na który mogą być przyjmowane również dzieci. To jednak nie rozwiązuje problemu - po pierwsze, oddział obsługuje tylko lżejsze przypadki, a po drugie działa tylko w ciągu dnia. Pacjenci w cięższym stanie lub ci, którzy trafiają do szpitala w nocy przewożeni są do Bydgoszczy lub Torunia, gdzie funkcjonują najbliższe oddziały chirurgii dziecięcej. 

Opracowanie: