Skierowanie do poradni antyhomofobicznej przyniósł do siedziby Ligi Polskich Rodzin Lech Uliasz z Kampanii przeciwko Homofobii. Choć na kartce figuruje nazwisko Wojciecha Wierzejskiego, skierowanie dotyczy – jak mówi Uliasz – także innych posłów, którzy nie mają tolerancji dla osób o innej orientacji seksualnej.

„Długoterminowa terapia u psychologa płci męskiej, nakierowana na rozpoznanie problemów z osobami tej samej płci” – głosi skierowanie, wystawione w Światowym Dniu Walki z Homofobią. Tak leczona ma być „głęboka psychomaniakalna homofobia”, rozpoznana u posła Wierzejskiego przez polskich homoseksualistów.

Wojciech Wierzejski ściągnął na siebie uwagę, gdy wysłał do szefów resortów sprawiedliwości i spraw wewnętrznych list, w którym oskarżył środowiska gejowskie o inspirowanie protestów przeciwko nominacji Romana Giertycha na ministra edukacji.

Postulował zbadanie ich powiązań z pedofilami i rynkiem narkotykowym. Stwierdził również, że każdy gej to pedofil.

Jednak nie sam poseł, a jego asystent Cyprian Gutkowski odebrał list. Obiecał przekazać skierowanie Wierzejskiemu. Sam jednak uznaje, że czegoś takiego jak homofobia nie ma. - Są ludzie, którzy to akceptują i są ludzie, którzy tego nie akceptują - stwierdził.

Wywiązała się dyskusja między asystentem posła a przedstawicielem Kampanii przeciwko Homofobii. - Czuję się obrażany przez polskich polityków, kiedy nazywają mnie dewiantem i zboczeńcem - stwierdził Uliasz. - A ja czuję się obrażany, kiedy ktoś nazywa mnie faszystą czy czymś podobnym - odpowiedział Gutkowski. Poradził także Uliaszowi, by „poddał się jakieś próbie leczenia psychologicznego”. Posłuchaj: