Zapowiadana przez premiera na dzisiaj wielka konferencja deregulacyjna odwołana - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Berenda.

Całość jest po prostu niegotowa - informuje nasz dziennikarz. 

Premier zapowiadał, że pakiet ustaw deregulujacych gospodarkę będzie "masywny". Jak widać, jego masywność jeszcze nie została doszlifowana.

Jak słyszymy w kancelarii premiera, problemem jest także komunikacja. Rząd chce zadbać o to, by całość ładnie wybrzmiała i żeby nie było krytyki z wewnątrz, bo w otoczeniu premiera słychać spory.

W imieniu Donalda Tuska prace deregulacyjne koordynuje szef komitetu Rady Ministrów Maciej Berek. To nie do końca podoba się ministrowi rozwoju Krzysztofowi Paszykowi z PSL-u. Czuje się marginalizowany. Jest też prezes InPostu Rafał Brzoska, którego premier o przygotowanie deregulacji poprosił, a którego niektóre propozycje trafiły do kosza. Jest też Lewica, która głośno sprzeciwia się propozycjom luzowania praw pracowniczych. Premier chce mieć czas na ułożenie tego wszystkiego.

Na co zgodził się rząd?

20 procent postulatów deregulacyjnych zgłaszanych przez biznes trafiło do kosza. 15 procent będzie analizowanych głębiej. Zielone światło dostało 62 procent. To najnowszy raport z prac rządowego zespołu do spraw deregulacji gospodarki. 

Co ma ogłosić premier Donald Tusk? Przede wszystkim złagodzone mają zostać kary nakładane przez Urzędy Skarbowe na tych przedsiębiorców, którzy się mylą. 

Dziś w niektórych przypadkach nawet za zwykłą pomyłkę musi być kara. To ma zostać zmienione. Oczywiście pytanie - jak urzędnicy będą odróżniać błąd od oszustwa.

Rozszerzona zostanie także możliwość zawierania ugód ze skarbówką. Nawet jak ktoś oszuka, dostanie prawo pozasądowego dogadania się z urzędem. Zapłaci karę i po sprawie. To ma udrożnić sądy.

Po trzecie urzędnikom zostanie zabrana możliwość dowolnego zawieszania biegu przedawnienia spraw podatkowych.

Po czwarte aplikacja na telefony komórkowe mObywatel ma zostać uzupełniona wszystkimi usługami dla najmniejszych przedsiębiorców.

To 4 ze 108 postulatów przedsiębiorców, które zaakceptował rząd. A czego nie zaakceptował? Na przykład pomysłów w zasadzie zlikwidowania kontroli albo zawieszenia ogromnej liczby praw pracowniczych. Część przedsiębiorców rozmawiających z rządem miała takie zapędy. To jednak zostało zablokowane.

Opracowanie: