22 osoby zostały zatrzymane w wielkiej akcji przeciwko zorganizowanej grupie przestępczej odurzającej klientów klubów go-go i wyłudzającej od nich pieniądze. Ponad 500 funkcjonariuszy weszło jednocześnie do 24 klubów nocnych w kilkunastu miastach

Policjanci z Centralnego Biura Śledczego, funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego i mazowieckiego urzędu celno-skarbowego praktycznie w całym kraju działali na zlecenie dolnośląskiego wydziału Prokuratury Krajowej. 

Ponad pół tysiąca funkcjonariuszy weszło w sumie do 24 klubów nocnych w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku, Sopocie, Lublinie, Rzeszowie, Łodzi, Katowicach, Bydgoszczy i Zakopanem, które należały do sieci znanej pod nazwą Cocomo. Przeszukania prowadzono też w 100 podmiotach gospodarczych zarządzających klubami. 

Mundurowi weszli także do centrali sieci w Krakowie, gdzie rekrutowano i szkolono nowych pracowników. Tam też działało potężne centrum monitoringu z serwerami, na których były nagrania wideo z klubów z całej Polski. Funkcjonariusze zabezpieczyli 8 serwerów i 4 tysiące dysków z filmami. 

Na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono pieniądze w różnej walucie o równowartości ponad 728 tys. zł, 3 samochody warte około 450 tys. zł, 3 luksusowe zegarki i złotą biżuterię. Dodatkowo zabezpieczono także pieniądze znajdujące się na rachunkach bankowych spółek zarządzanych przez podejrzanych.

Jak ustalono, pracownicy klubów podawali klientom środki psychoaktywne w alkoholu. Wyłudzali od nich pieniądze, pobierając np. wielokrotnie wyższe należności za usługi i alkohol. Ten proceder trwał w klubach w największych polskich miastach od 2014 do 2020 roku. 

Pracownicy klubów używali też telefonów odurzonych klientów, by dokonywać manipulacji na ich kontach bankowych - zwiększać limity operacji kartą kredytową, a nawet zaciągać pożyczki w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Pieniądze w ciągu kilku godzin wydawano w lokalu.

Śledczy twierdzą, że oszukanych mogło zostać nawet kilka tysięcy klientów, w tym cudzoziemcy. Stracili oni od kilku tysięcy złotych do nawet miliona złotych

18 z 22 zatrzymanych osób trafiło do aresztu. Łącznie podejrzanym przedstawiono blisko 400 zarzutów. Grozi im do 12 lat więzienia.