Nerwowe chwile w Waszyngtonie. Biały Dom i Kapitol zostały ewakuowane z powodu pojawienia się samolotu Cessna w pobliżu siedziby władz USA. Po kwadransie alarm został odwołany.

Samolot wleciał na obszar zamknięty wokół Kapitolu. Nad Białym Domem pojawiły sie myśliwce, a personel Kongresu polecił pracownikom uciekać jak najdalej od Kapitolu. Samoloty F-16 wystrzeliły w kierunku samolotu ostrzegawcze flary, po czym odeskortowały Cessnę na pobliskie lotnisko.

Po kilku minutach alarm odwołano i pozwolono pracownikom wrócić do biur. Prezydenta George'a Busha w tym czasie nie było w Białym Domu.

Okazało się, że w samolocie znajdował się adept pilotażu i jego instruktor, który zupełnie zabłądził. Zapomniał także o włączeniu radia, przez co nie słyszał ostrzeżeń wieży. Obaj piloci zostali aresztowani.

To nie pierwszy taki przypadek w ostatnim czasie. Daw tygodnie temu ewakuowano Biały Dom. Alarm na Kapitolu ogłoszono także tuż przed pogrzebem Ronalda Reagana.