Czy NATO będzie wspierać Stany Zjednoczone w ewentualnej rozprawie wojskowej z reżimem Saddama Husajna? Na razie wiele wskazuje na to, że Ameryce nie uda się nakłonić Sojuszu do współpracy. Anonimowy członek władz NATO, podkreśla bowiem, że prowadzenie akcji ofensywnych jest sprzeczne z zasadami organizacji.

Sojusz wprowadził wprawdzie w życie artykuł o wzajemnej obronie po atakach z 11 września ubiegłego roku, ale nie oznacza to, że zostanie on zastosowany w przypadku ataku na Irak.

Gdyby Stany Zjednoczone podczas ataku na Irak, w ramach wojny z terroryzmem, chciały się powołać się na ten właśnie dokumnet, musiałyby dowieść, że istnieje bezpośrednie powiązanie między terrorystami, którzy zaatakowali 11 września a Bagdadem.

Takich dowodów na razie nie przedstawiono. Co więcej, nie wiadomo, czy takowe w ogóle istnieją. Jest jednak pewien pozew...

Do sądu w Nowy Jorku trafił pozew firmy prawniczej Kreindler&Kreindler, którego autorzy twierdzą, że Irak wiedział o tym, że Osama bin Laden zamierza zaatakować Pentagon i Nowy Jork 11 września ubiegłego roku.

Według jego autorów w ten sposób Saddam Husajn chciał pomścić swoją porażkę w wojnie w Zatoce Perskiej. Autorzy pozwu odpowiedzialnością za zamachy sprzed roku obarczają bin Ladena, al-Qaedę i Irak.

Prawnicy powołują się na artykuł opublikowany w jednej z irackich gazet 21 lipca ubiegłego roku. Jego autor, podpisany jako Naeem Abd Muhalhal, miał na łamach gazety napisać, że bin Laden poważnie rozważa możliwość zbombardowania Pentagonu po tym, jak zniszczy Biały Dom.

Według autorów pozwu Muhalhal współpracował z irackim wywiadem od lat 80. 1 września ubiegłego roku prezydent Iraku Saddam Hussajn wręczył mu nagrodę za zasługi dla państwa.

Jim Kreindler z firmy, która wniosła pozew, uzasadnia, że Muhalhal miał ogromną wiedzę o planach bin Ladena. Zdaniem Kreindlera wiedziały o nich także irackie władze.

Foto Archiwum RMF

16:20