Niewykluczone, ze Ukrainki, którym straż graniczna zarzuca złamanie prawa i każe opuścić Polskę - będą mogły pozostać na terenie Rzeczpospolitej. Wszystkie kobiety złożyły już odwołanie od decyzji pograniczników. Teraz rozpatrzy je wojewoda zachodniopomorski, który rozważa możliwość zawieszenia procedury wydalenia z kraju.

Pobieżna analiza ogólna daje nam podstawy do stwierdzenia, że być może decyzja Straży Granicznej była niezgodna z prawem.- powiedział reporterowi RMF FM, wicewojewoda zachodniopomorski Marcin Sychowski.

Wszystkie Ukrainki zapewniają, że chcą pozostać i pracować w Polsce, bo na Ukrainie nie ma dla nich pracy. Nie przeszkadzają im też warunki, w jakich mieszkają. Właściciel firmy, która je zatrudnia, złożył deklarację, że stan obiektu poprawi się. Straż Graniczna uważa jednak, że kobiety muszą opuścić Polskę.