Coraz więcej grup pielgrzymkowych na polskich drogach. Z każdym dniem będzie ich przybywać, a wszystkie zmierzają w kierunku Częstochowy. Niestety nie wszyscy kierowcy wiedzą, jak się zachować widząc grupę i prowadzące ją osoby. Na wszelki wypadek przypominamy.

Każdy z prowadzących pielgrzymkę przeszedł przeszkolenie. Są wyposażeni w kamizelki odblaskowe i lizaki takie, jak posiadają policjanci.

Każda grupa nie może być dłuższa, niż 50 metrów. Odległości między kolumnami nie mogę być mniejsze, niż 100 metrów. To po to, żeby dało się je wyprzedzić. Jeśli grupa na zielonym świetle wejdzie na skrzyżowanie, a światło się zmieni mamy obowiązek poczekać aż zejdzie w całości. Nie wolno doprowadzić do rozerwania grupy - powiedział Mariusz Cieślak z lubelskiej drogówki. Osoby ją prowadzące tarczami biało-czerwonymi wstrzymają w tym momencie ruch. Przy czym kolejna grupa nie wejdzie już na czerwonym świetle na skrzyżowanie, bo dotyczy to tylko sytuacji, gdy grupa nie zdąży opuścić go na jednej zmianie świateł.

Wyprzedzać możemy, jeśli nie zabraniają tego znaki drogowe poziome i pionowe, czyli tak jak w przypadku każdego wyprzedzania na drodze. Do tego oczywiście jeszcze, jeśli nie przekroczymy dozwolonej prędkości na danym odcinku drogi, ale.... tu warto patrzeć na osoby prowadzące grupę. Dla bezpieczeństwa pieszych, jak i naszego dadzą nam znak lizakiem czy manewr będzie w tym momencie bezpieczny. Poszczególni opiekunowie grup mają między sobą kontakt i przekazują sobie informacje. Co prawda nie mają prawa nas zatrzymać, ale jeśli wbrew ich sygnałom rozpoczniemy wyprzedzanie stwarzamy niebezpieczeństwo na drodze na przykład, kiedy będziemy musieli nagle zjechać na bok, ponieważ z przeciwka nadjedzie inny pojazd. Te osoby są dla bezpieczeństwa pielgrzymów, ale również dla bezpieczeństwa kierowców. Im również zależy na jak najsprawniejszym przepuszczeniu pojazdów.