Czy polskim sądom grozi paraliż? Od jutra zaczną obowiązywać nowe przepisy, zgodnie z którymi tylko lekarze sądowi będą mogli usprawiedliwiać nieobecność w sądzie lub prokuraturze. Problem w tym, że tych lekarzy jest stanowczo za mało. W Małopolsce zabraknie 590 lekarzy sądowych, na Dolnym Śląsku 460.

Życie pokaże, od piątku będziemy mieli problemy - ostrzega sędzia Waldemar Żurek:

Sławomir Różycki z resortu sprawiedliwości uspakaja, twierdząc, że brak odpowiedniego zwolnienia nie powinien blokować rozpraw. Sędzia przyznaje jednak, że może mieć to wpływ na orzekanie kar za brak takiego zaświadczenia. Resort liczy tu na zdrowy rozsądek i pobłażliwość prowadzących procesy.

To sąd będzie decydował, czy rzeczywiście zaistniały takie powody, że tego świadka należy ukarać grzywną. Sąd oceni, czy świadek nie miał fizycznej możliwości dotarcia do lekarza sądowego i w związku z tym, czy sąd od tej kary odstąpi - twierdzi Różycki.

Ministerstwo zamierza jednak pomóc sędziom, prokuratorom i świadkom i zapowiada nowelę restrykcyjnych przepisów; chce wprowadzenia zmian przejściowych, które pozwoliłyby na wystawianie zwolnień nie tylko przez lekarzy sądowych. Nowela miałaby wejść w życie w ciągu dwóch, trzech tygodni i obowiązywać do końca tego roku, tak, by sądy miały więcej czasu na znalezienie większej liczby lekarzy sądowych.

Nowe przepisy to pomysł starego ministra sprawiedliwości - Zbigniewa Ziobro. Mają pomóc w walce z fałszywymi zwolnieniami lekarskimi.