"Potrafię sobie wyobrazić, że w I turze popiera dwóch kandydatów, tzn. tego z PO i naszego" - stwierdził w rozmowie z Onetem europoseł Krzysztof Hetman (PSL) pytany o to, czy Donald Tusk może poprzeć w prezydenckiej kampanii wyborczej szefa ludowców Władysława Kosiniaka-Kamysza. "Dla wielu ludzi w Polsce głos Donalda Tuska jest bardzo ważny. Natomiast my o takie poparcie nie zabiegamy. Jeśli ono się pojawi, będziemy się cieszyć. Ale prosić o nie nie będziemy" - przyznał.

W rozmowie z Onetem Krzysztof Hetman był pytany m.in. o prezydenckie prawybory w Platformie Obywatelskiej. Walczy w nich dwoje kandydatów - wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska i prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.

Prawybory w PO właściwie nie mają dla nas większego znaczenia. To jest wewnętrzna sprawa partii Schetyny - stwierdził Hetman. Porozmawiamy, jak wreszcie wybiorą jednego kandydata. Najważniejsze, żeby odbić Pałac Prezydencki z rąk PiS - dodał. 


Hetman odpowiedział też na pytanie, czy Władysław Kosiniak-Kamysz będzie się w stanie odnaleźć w brutalnej kampanii wyborczej. Przejął władzę w PSL w najtrudniejszym dla naszej partii momencie. Byliśmy wtedy bezpardonowo atakowani przez PiS, które chciało nas zmieść z powierzchni ziemi. Z czym się zresztą w ogóle nie kryli. Pod przywództwem Kosiniaka-Kamysza nasza partia przetrwała. Co więcej, odniosła sukces, którego nikt się nie spodziewał - tłumaczył polityk. Władek udowodnił, że jest silny tym, co zrobił. Jednocześnie jest elastyczny i potrafi się czasem cofnąć, zmienić podjęte decyzje. To jest model polityka XXI wieku - dodał. 

Jak według Hetmana mogłaby wyglądać prezydentura lidera ludowców? Kosiniak-Kamysz nie będzie w nocy zaprzysięgał sędziów-dublerów, nie będzie ułaskawiał kumpli, nie będzie podpisywał ustaw na telefon. Dla PiS byłaby to radykalna zmiana - ocenił rozmówca Onetu. Najgorsze w przypadku Andrzeja Dudy jest to, że sam w kampanii oskarżał prezydenta Bronisława Komorowskiego o to, że jest notariuszem rządu PO-PSL. Tymczasem wszedł w tę rolę jeszcze głębiej, niż poprzednik - zauważył.