W Tatrach zakończyły się trzy akcje ratownicze prowadzone przez TOPR-owców. Ratownikom udało się bezpiecznie sprowadzić w doliny turystów, którzy po załamaniu pogody utknęli wysoko w górach. Dziewięć osób nie mogło powrócić z wysokości około dwóch tysięcy metrów z Kościelca, Przełęczy Koziej i Granackiej.

Wybrali się tam mimo, że prognozy ostrzegały przed możliwością nagłej zmiany warunków. Turystów z Kościelca przetransportowano śmigłowcem, resztę TOPR-owcy sprowadzili pieszo. Nie jestem już na górze, gdzie wieje, leje. Było cały czas pochmurnie. Gdy weszliśmy wysoko doszło do gwałtownego załamania pogody. Momentalnie zaczęło lać, oberwanie chmury. Przemoczenie butów, spodnie. Teraz jesteśmy na dole i jesteśmy szczęśliwi jak nigdy w życiu - mówił reporterowi RMF FM jeden z turystów: