Być może już dzisiaj jeden z lżej rannych żołnierzy w nocnym wypadku na poligonie w Wicku Morskim koło Ustki wyjdzie ze szpitala - dowiedział się RMF FM. Podczas ćwiczeń zginęła jedna osoba, druga walczy o życie; dwaj inni żołnierze są lżej ranni.

Podczas ćwiczeń żołnierzy z 17. Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza doszło do niekontrolowanego wystrzału pocisku. Jeden pojazd oddaje strzał w kierunku drugiego i trafia ten pocisk w kabinę kierowcy. (...) W wyniku niekontrolowanego strzału z 23-milimetrowego działa przeciwlotniczego śmierć poniósł szeregowy Grzegorz Salomon - powiedział RMF FM major Sławomir Lewandowski, rzecznik wojsk lądowych.

Poszkodowani żołnierze zostali przetransportowani do szpitala w Słupsku. Jeden z żołnierzy doznał urazu głowy i jest po operacji. Dwóch żołnierzy jest natomiast lekko rannych – uraz palca i uraz łopatki. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - stwierdził Lewandowski.

Stan żołnierza, który przeszedł operację, jest bardzo ciężki. Przebywa na oddziale intensywnej terapii i oddycha z pomocą respiratora. Zakres operacji był bardzo poważny i bardzo ciężki. O rokowaniu trudno w tej chwili mówić. Jest to bowiem okres zagrożenia życia - powiedział RMF FM Ryszard Stus, dyrektor szpitala w Słupsku.

Sprawę wyjaśnia żandarmeria wojskowa pod nadzorem prokuratury wojskowej, a także specjalna komisja wojsk lądowych.