Tragedia na jeziorze Tałtowisko na Mazurach. 56-letni wędkarz wpadł do wody, gdy załamał się pod nim lód. Mężczyzna mimo pomocy medycznej zmarł z wychłodzenia.

Do wypadku doszło dzisiaj wcześnie rano. Dwaj mężczyźni wybrali się na ryby. Chcieli skorzystać z tego, że kilka dni temu mazurskie jeziora zaczęły zamarzać.

Warstwa lodu nie była jednak wystarczająco gruba i pod jednym z mężczyzn zaczęła się załamywać. Wędkarz wpadł do wody, a jego kolega nie mógł nawet wezwać pomocy, bo nie miał przy sobie telefonu. Musiał pobiec do najbliższej miejscowości. Gdy na miejsce dojechali strażacy, bardzo szybko udało im się odnaleźć 56-latka. Niestety, było już za późno, by go uratować.

Według strażaków, aby wejść bez obaw na zamarznięte jezioro, lód musi mieć około 15 centymetrów grubości. Wędkarze powinni być wyposażeni w kombinezony, które utrzymają ich na wodzie oraz w kołki, przy pomocy których mogą wydostać się z przerębla na lód.