Przyczepy z reklamami zaparkowane jak gdyby nigdy nic i nic nie można im zrobić? Niekoniecznie. Miejski Zarząd Dróg w Toruniu wygrał przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym sprawę o nałożenie kary na właściciela takiej reklamy.

Można mówić o pewnym precedensie, bo kolegium odwoławcze przyznało jednoznacznie, że reklama na przyczepie była tym, czym była, czyli perfidnie umieszczoną reklamą, a nie przyczepą. Drogowcy mają nadzieję, że ta decyzja pomoże im pozbyć się podobnych zaparkowanych reklam z miasta, a przynajmniej tych bardziej bezczelnych.

Została ona zamontowana w sposób względnie trwały. Do tej przyczepy były zamontowane betonowe stabilizatory. Miało to ewidentnie charakter trwały. To miało tam stać, to miało reklamować - mówi reporterowi RMF FM Mariusz Gajak z Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu:

Podkreśla, że każdą tego typu sprawę trzeba rozpatrywać indywidualnie. Jedna z reklam, którą drogowcy mieli na oku, sama zniknęła z ulicy, na której stała.