Samozapłon był prawdopodobną przyczyną pożaru na terenie krakowskich zakładów farmaceutycznych "Pliva" – dowiedział się reporter RMF FM Marek Balawajder. W marcu spłonęły przechowywane w magazynach kartony, opakowania i puste pojemniki. W tym czasie firma zwalniała ponad 600 pracowników; opinia biegłych wyklucza jednak celowe podpalenie.

Biegły stwierdził, że ogień został zaprószony, kiedy jedna z ciężarówek, która przywoziła na teren zakładu papier oraz kartony, stała długo w jednym miejscu na włączonym silniku. Prawdopodobnie wtedy rozgrzała się rura wydechowa, od której zapalił się leżący na ziemi papier oraz plastikowe torebki. Kilkanaście sekund później w płomieniach były już całe powierzchnie magazynowe. Śledczy zamierzają teraz przesłuchać kierowcę ciężarówki.

Na razie pewne jest to, że nie doszło do celowego podpalenia. Posłuchaj relacji reportera RMF FM Marka Balawajdra: