Odwołanie Jacka Kurskiego dla wszystkich było zaskoczeniem – przyznał szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. Pytany o przyszłość Kurskiego odparł: "Pewnie pewne informacje pojawią się po piątkowym kierownictwie".

Szef klubu PiS pytany przez PAP podczas forum ekonomicznego w Karpaczu, czy zaskoczyła go poniedziałkowa decyzja Rady Mediów Narodowych o odwołaniu prezesa TVP powiedział: "Dla wszystkich było to zaskoczeniem".

"Ta sprawa rozstrzygała się w wąskim gronie. RMN zagłosowała nad dalszym prezesowaniem prezesa, no i go odwołała. Równocześnie, rzecznik PiS zapowiada, że oczywiście pan prezes zostanie wykorzystany dalej" - powiedział polityk.

Pytany o przyszłość Kurskiego odparł: "Nie uprzedzajmy wypadków".

"Natomiast trzeba powiedzieć, że następca będzie miał bardzo wielkie wyzwanie, żeby dorównać panu Kurskiemu w funkcjonowaniu publicznej telewizji" - stwierdził.

Terlecki pytany o medialne doniesienia dotyczące możliwego wejścia Kurskiego do rządu powiedział: "Nie uprzedzajmy wydarzeń. Pan prezes Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki mają jednak decydujący głos w tym wszystkim".

Dopytywany, kiedy można spodziewać się jakichś informacji w tej sprawie powiedział: "Pewnie pewne informacje pojawią się po piątkowym posiedzeniu". Na piątek zaplanowane jest spotkanie kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości.

Rada Mediów Narodowych odwołała w poniedziałek Jacka Kurskiego ze stanowiska prezesa TVP. W jego miejsce powołała Mateusza Matyszkowicza. 

"Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania" - napisał w poniedziałek Kurski na Twitterze.

Rzecznik PiS Radosław Fogiel pytany w poniedziałek, czy Kurski wejdzie do rządu, zaznaczył, że jest to pytanie do premiera. Fogiel ocenił, że Kurski to osoba, która może się sprawdzić w różnych rolach. "I oczywiście nasze środowisko polityczne jakoś jego talenty zagospodaruje" - powiedział rzecznik PiS.