Eksperci z dziedziny bezpieczeństwa w sieci ostrzegają przed nową metodą oszustów internetowych działających w branży pseudoleków, którzy wykorzystują do swego procederu możliwości sztucznej inteligencji.
W mediach społecznościowych pojawiają się filmy promocyjne z różnego rodzaju medykamentami, na których - jak się może wydawać - znane osoby lub lekarze zachwalają te specyfiki. Chodzi na przykład o materiały reklamujące suplementy diety. W rogu strony umieszczony jest wygenerowany awatar promujący pokazany towar. Kupno, a potem stosowanie tych "cudowanych specyfików" może być niebezpieczne dla zdrowia.
Trzeba temu poświęcić trochę wysiłu. Zwracać uwagę na niezsynchronizowany z ruchem ust dźwięk, nienaturalną, sztuczną mimikę, rozmazane kontury twarzy, nagłe zmiany oświetlenia. Alarmujący dla nas powinien też być sztucznie brzmiący głos - przesadnie wygładzony, monotonny, czy zbyt idealny.
Kolejny sygnał to przesadne obietnice i zwroty w stylu "cudowne lekarstwo", czy "lekarze tego nienawidzą". Eksperci w każdej sytuacji radzą też zawsze weryfikować takie informacje - najlepiej w zaufanych źródłach medycznych.
Kolejne nowum - uwaga na cyberprzestępców, którzy zaczynają wykorzystywać do swych oszustw fakt korzystania przez internautów z sieciowych wyszukiwarek. Eksperci z branży bezpieczeństwa w sieci zauważają coraz częstsze wykorzystywanie wyników wyszukiwania przez internetowych przestępców.
Eksperci odkryli, że cyberoszuści stawiają na pozycjonowanie w sieci złośliwych stron na samą górę wyników wyszukiwania. Mowa o manipulacji algorytmami wyszukiwarek. Chodzi o tak zwany malvertising, czyli wykorzystanie sieci reklamowych do podniesienia pozycji w wyszukiwarkach i promocji treści. Strony oszustów podszywają się pod strony znanych marek. Oni zauważyli, że wielu ludzi wyszukując treści w sieci klika w linki znajdujące się na szczycie wyników wyszukiwania. Takie kliknięcie może doprowadzić do różnego rodzaju wyłudzeń.
Trzeba pamiętać, że wysoka pozycja w uzyskanych wynikach nie oznacza, że strona jest godna zaufania. Należy też zwracać uwagę na błędy w adresach stron, które się nam wyświetliły. Czasami zmieniona, dodana, czy odjęta jest jedna litera znanej marki.
Bardzo ważne są też zwykła czujność, rozwaga i unikanie działania w emocjach.


