W Iraku bez niespodzianki - wybory powszechne wygrały partie szyickie. Wyniki głosowania sprzed dwóch tygodni ogłosiła dziś centralna komisja wyborcza.

Dziś świętujemy narodziny nowego państwa - powiedział przewodniczący komisji wyborczej, ogłaszając wyniki. Ugrupowania szyitów zdobyły ponad 48 proc. głosów - co powinno dać im 132 mandaty w 275-miejscowym Zgromadzeniu Narodowym. Na koalicję partii kurdyjskich głosowało 25 proc., a blok premiera Ijada Alawiego poparło ponad 13 proc.

Rezultaty podane przez komisję wyborczą wskazują, że koalicja szyicka będzie musiała znaleźć sojuszników w Zgromadzeniu Narodowym, aby przeprowadzić swój program oraz powołać prezydenta i premiera.

Do wyboru prezydenta i dwóch wiceprezydentów, tworzących razem Radę Prezydencką, potrzebna będzie w parlamencie większość dwóch trzecich. Premiera mianuje - jednomyślnie - Rada Prezydencka, a parlament zatwierdza jego nominację zwykłą większością głosów.

Do głosowania poszło prawie 60 proc. uprawnionych.

Zwycięstwo szyitów w pierwszych od pół wieku wielopartyjnych wyborach irackich było oczekiwane, bo stanowią oni 60 procent ludności kraju. Za Saddama Husajna szyici byli prześladowani, a najważniejsze stanowiska w rządzie, armii i siłach bezpieczeństwa piastowali arabscy sunnici. Teraz szyici wykorzystali szansę, jaką stworzyły im demokratyczne wybory, by uzyskać upragnioną dominującą pozycję we władzach kraju.