Drony i sztuczna inteligencja jako priorytety rozwoju przemysłu zbrojeniowego. Liczne fabryki amunicji, a przede wszystkim uproszczenie procesu legislacyjnego, który miałby do tego wszystkiego doprowadzić. O tym mówił w środę na Forum Polskiego Przemysłu Zbrojeniowego szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Wicepremier i szef polskiego resortu obrony podkreślał w środę w Warszawie, że Polska musi inwestować w drony, co jest mądrością wyniesioną z doświadczeń Ukraińców.
Polityk mówił, że musimy mieć możliwość produkowania milionów sztuk dronów różnych rodzajów, a zasób ich producentów musi być na tyle duży, "że w przypadku zagrożenia ta produkcja jest cała nakierowana na polskie siły zbrojne".
Jeśli chodzi o sztuczną inteligencję, kluczowe będzie najbliższe pięć lat - uważa Kosiniak-Kamysz. Polska armia potrzebuje jej m.in. do zarządzania bazami danych, przetwarzania informacji, szkolenia kadr czy systemów zarządzania polem walki.
Produkcja amunicji to coś, z czego Polska powinna słynąć - podkreślał w środę lider PSL, dodając, że zdaje sobie sprawę, iż przemysł zbrojeniowy potrzebuje od państwa gwarancji.
Jeżeli Europa zainwestuje w przemysł zbrojeniowy, to w pierwszej kolejności musi zainwestować w ten przemysł, który utraciła przez lata życia w ułudzie pokoju, że on jest wieczny. Wolność potrzebuje siły. Pokój potrzebuje amunicji. Te sprawy nie bronią się same z piękna swych wartości, tylko bronią się tylko i wyłącznie dzięki naszej sile i sile naszego przemysłu - powiedział Kosiniak-Kamysz, zachęcając przedsiębiorców do współpracy.
Szef MON mówił także, że inwestycje w przemysł zbrojeniowy nie mogą podlegać wiecznym konsultacjom.
Kosiniak-Kamysz ocenił, że "największą bolączką, która daje się we znaki na poziomie Europy, jest skuteczność i szybkość podejmowania decyzji", a także wieloetapowość. Jak wskazywał, w sprawach bezpieczeństwa, ścieżka legislacyjna nie może być nieskończona.
Inwestycje w przemysł zbrojeniowy i w siły zbrojne nie mogą podlegać niekończącym się konsultacjom, opiniowaniom i ciągłemu zaskarżaniu, ponieważ nie mamy czasu do stracenia - przekonywał.
Jak dodał, jeżeli czasem proces inwestycji w danej jednostce wojskowej opisany jest na kilka lat, nie z uwagi na brak środków, tylko z uwagi na potrzeby opinii poszczególnych szczebli administracji, "to wyczerpuje to ten proces i wydłuża go w nieskończoność".
Chcemy z tym skończyć - mówił szef MON. Dowodem tego ma być przygotowywany przez rząd projekt ustawy dot. strategicznych inwestycji w bezpieczeństwo, który ułatwi i uprości inwestowanie w obronność. Premier Donald Tusk przekazał we wtorek, że być może za tydzień rząd przyjmie ten projekt.


