Sum ma 215 centymetrów długości i około 70-80 kg wagi. Kamil Walicki, wyłowił go z Wisły, na wysokości wzgórza wawelskiego. Wędkarz pochwalił się w sieci nie tylko zdjęciami ogromnej ryby, ale także filmem z połowu.

Kręciliśmy się po wodzie, aż w końcu Paweł znalazł miejsce, w którym pływało kilka dwumetrowych sumów. Ja wiem, że brzmi to jak wędkarska bajka, w której ryby rosną kilkukrotnie, ale to była prawda. Na obszarze 100 metrów widzieliśmy kilka wielkich ryb, więc nie odpuszczaliśmy tego miejsca - relacjonował na swojej stronie internetowej Kamil Walicki. Dla wędkarza wyłowiona ryba była niczym "smok wawelski". 

Ja siedziałem i gapiłem się na tego stwora jak sroka w gnat. Nie jestem sumiarzem i nigdy nie widziałem wąsatego w takim gabarycie - przyznał we wpisie wędkarz. 

Złapanie suma nie było łatwe. Gigantyczna ryba pojawiła się dopiero, kiedy Kamil Walicki wyłączył kamerę. Nie minęła minuta, przysięgam! Do rosówek (dżdżownica - przyp. red.) podpłynęła wielka ryba, przez chwilę przyglądała się przynęcie - relacjonował na swojej stronie wędkarz. Na nagraniu, które pasjonat wędkarstwa opublikował w sieci, widać, że sum jest niezwykle silny. Ryba podczas połowu złamała wędkę, a także obracała łódką. 

Paweł Walicki razem z towarzyszącym mu przewodnikiem wędkarskim Pawłem Kabatem po zrobieniu pamiątkowych zdjęć rybie wypuścili ją z powrotem do wody. Szeroki ogon olbrzymiego suma zniknął w mętnych wodach królowej polskich rzek - napisał wędkarz.