Tak przynajmniej twierdzi żona Henryka Stokłosy. Jak mówi w rozmowie z RMF FM, jej mąż sam mógł się ujawnić przed niemiecką policją. Anna Stokłosa dodaje, że polskiej prokuraturze nie zależało na odnalezieniu byłego senatora. Stokłosa ma bowiem posiadać dowody na bezpodstawność zarzutów korupcyjnych.

Myślę, że pewne rzeczy były już mężowi obojętne i on chciał do Polski wrócić. Obojętnie jaką drogą, chciał stanąć przed wymiarem sprawiedliwości. Jak długo można się ukrywać i udawać, że nic się nie stało? Trudno się stawić przed prokuratorem ze świadomością, że wszystko będzie zgodnie z prawem - dodaje Anna Stokłosa.

Poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania, m.in. za przestępstwa podatkowe, były senator został zatrzymany nad ranem koło Hamburga. Jutro ruszy procedura związana z przekazaniem go Polsce. Dokumenty dotyczące Henryka Stokłosy trafiły już do prokuratury generalnej w Celle w Dolnej Saksonii - dowiedział się niemiecki korespondent RMF FM Tomasz Lejman.