Prezydent spotkał się dziś z posłankami Lewicy. Rozmowy dotyczyły dostępności tabletki "dzień po". Posłanki powiedziały, że Andrzej Duda zadeklarował przemyślenie argumentów za liberalizacją przepisów.

Posłanki próbowały przekonać prezydenta do podpisania nowelizacji. Szefowa klubu Lewicy Anna Maria Żukowska powiedziała po spotkaniu, że razem z posłankami "przedstawiły argumenty natury medycznej, społecznej i politycznej".

Mam nadzieję, że prezydent zbierze te argumenty, ułoży je w głowie i przemyśli (swoją decyzję). Tak nam zadeklarował, powiedział, że jeszcze jest moment, aby tę decyzję podjął - dodała.

Posłanka przyznała, że liczy na decyzję prezydenta "zgodną z oczekiwaniami polskich kobiet".

Nowela Prawa farmaceutycznego przewidująca dostępność tabletki "dzień po" bez recepty dla osób powyżej 15 lat czeka na podpis prezydenta. 6 marca bez poprawek przyjął ją Senat. 8 marca trafiła do prezydenta, który ma 21 dni na jej podpisanie.

Andrzej Duda wyrażał już swój negatywny stosunek wobec projektu. Jego zdaniem tabletka "dzień po" dostępna bez recepty dla osób niepełnoletnich jest "daleko idącą przesadą".

Z możliwością niepodpisania ustawy liczy się minister zdrowia Izabela Leszczyna. Polityk mówiła niedawno:

Z przykrością słyszę, że pan prezydent z uporem godnym lepszej sprawy, staje przeciwko polskim kobietom. Jeśli chodzi o tabletkę "dzień po", czyli bezpieczną antykoncepcję awaryjną, która nie jest żadną tabletką wczesnoporonną, jak pan prezydent nie podpisze ustawy, to mam "plan B". Tabletka i tak będzie dostępna bez recepty, ale o tym będę informowała dopiero, jak pan prezydent wyczerpie ten czas, jaki ma na podpisanie ustawy.