W Bagdadzie szef tymczasowej administracji irackiej, amerykański generał Jay Garner, rozmawia z grupą kilkuset irackich przywódców. Spotkanie jest poświęcone odbudowie Iraku po upadku Husajna. Dodajmy, że dziś są 66. urodziny byłego irackiego dyktatora.

Amerykanie liczyli, że na ich zaproszenie przybędzie około 400 irackich przywódców, tymczasem zjawiła się połowa. Są wśród nich delegaci Irackiego Kongresu Narodowego, którego szef, Ahmed Chalabi, jest typowany przez USA na przywódcę nowej administracji Iraku. Przybyli również przedstawiciele szyitów, największej w Iraku grupy etnicznej.

Przed budynkiem, gdzie toczą się rozmowy, odbyła się demonstracja kilkuset Irakijczyków. Protestują oni przeciwko aresztowaniu samozwańczego gubernatora Bagdadu, Mohammada Mohsena Zubajdiego. Zatrzymały go wczoraj wojska amerykańskie.

Wielu obserwatorów zastanawia się, ile Irakijczyków będzie świętować przypadające dziś 66. urodziny Saddama Husajna.

Jeszcze rok temu w wielkich uroczystościach brało udział 25 milionów Irakijczyków. Dzisiaj będzie pewnie inaczej, ale 28 kwietnia jest w Iraku nadal dniem świątecznym. Jak przyznaje prof. Andrzej Kapiszewski z Uniwersytetu Jagiellońskiego, nie można wykluczyć, że jakaś tam grupa będzie wznosiła okrzyki, że za Saddama było lepiej niż teraz, gdy nie ma wody, elektryczności, ale epoka Husajna to już historia.

Nawet jeśli Husajn przeżył - zdaniem prof. Kapiszewskiego – już nie zaistnieje (...), chociaż można założyć, że pamięć o Saddamie wśród beneficjantów tego reżimu przetrwa (...) że i w następnych latach będą ludzie, którzy będą go sławić i gloryfikować.

Ostatnio pojawiły się w Izraelu doniesienia, że Saddam Husajn znalazł schronienie na Białorusi. Jednak władze w Mińsku stanowczo temu zaprzeczyły.

Foto: Archiwum RMF

14:10