3 osoby podejrzane o handel bronią i narkotykami zatrzymali policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji z Lublina przy wsparciu funkcjonariuszy z Warszawy. Podczas akcji policjanci łącznie zabezpieczyli 10 sztuk broni, 500 sztuk amunicji, 800 gramów materiałów wybuchowych i ponad 7 kilogramów narkotyków. Sprawa jest prowadzona pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Funkcjonariusze CBŚP z Lublina zorganizowali zasadzkę w Warszawie i okolicach. Wpadły w nią 3 osoby, które zostały zatrzymane i przewiezione do Lublina.

Mężczyźni zostali zatrzymani w widowiskowy sposób. Na jedną ze stacji benzynowych w podwarszawskiej miejscowości podjechał duży, czarny, terenowy samochód. Wybiegło z niego kilku policjantów po cywilnemu, jedynie w kamizelkach i czapeczkach z daszkiem. Mieli pistolety, ale i karabinki automatyczne. Ich auto zablokowało pojazd osób, które chcieli zatrzymać - rzucili kilkanaście granatów hukowych.

Zaskoczeni podejrzani nie stawili najmniejszego oporu i po chwili leżeli skuci na ziemi. W tym czasie na stacji panował wyjątkowy ruch.

Przy zatrzymanych policjanci zabezpieczyli 10 jednostek broni palnej: pistolety CZ, TT, Beretta, pistolety maszynowe Skorpion, PPSz, dwa karabiny Mauser, dubeltówkę, pistolet gazowy, 500 sztuk amunicji i 800 gramów plastycznego materiału wybuchowego z zapalnikiem.

Do tego przy dwóch mężczyznach policjanci znaleźli 7 kg amfetaminy i 100 gramów kokainy.

W Prokuraturze Okręgowej w Lublinie, która ma nadzór nad sprawą, wszyscy usłyszeli zarzuty dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, handlu bronią, materiałami wybuchowymi oraz udziału w obrocie znacznymi ilościami narkotyków.

Decyzją sądu w Lublinie wszyscy zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące.

(j., mpw)