Roman Kluska zbyt późno złożył wniosek o odszkodowanie za jego niesłuszne zatrzymanie w 2002 roku - orzekł Sąd Najwyższy. Były właściciel firmy Optimus walczy o prawie 1,5 mln złotych. Pełnomocnik Kluski zapewnił jednak, że nie jest to koniec walki o odszkodowanie.

SN rozpatrzył dziś zagadnienie prawne: od jakiego okresu liczyć roczny termin na złożenie wniosku o odszkodowanie, skoro przeciwko zatrzymanemu było prowadzone postępowanie karne zakończone po upływie roku od chwili zwolnienia - a przepisy przewidują, że wniosek taki złożyć należy w ciągu roku od momentu zwolnienia.

Pełnomocnik Kluski, mec. Krzysztof Bachmiński, argumentował, że ze złożeniem wniosku o odszkodowanie należało czekać na wynik postępowania w sprawie karnej (śledztwo umorzono w 2003 r. z powodu niestwierdzenia przestępstwa). SN nie przychylił się jednak do tej argumentacji. Według niego, wniosek należało złożyć w ciągu przepisowego roku, a potem ewentualnie starać się o zawieszenie postępowania odszkodowawczego do czasu zakończenia śledztwa.

Sprawą odszkodowania zajmie się teraz Sąd Apelacyjny w Krakowie, dla którego uchwała Sądu Najwyższego jest wiążąca.