Mapa najbardziej niebezpiecznych miejsc w Polsce powstaje z udziałem słuchaczy RMF FM. Pod adresem internet@rmf.fm możecie nadsyłać informacje o tym, gdzie w Waszym regionie jest najbardziej niebezpiecznie.

Bogumił Lubański: Moim zdaniem najniebezpieczniejsze miejsce na drodze E30 to skrzyżowanie z drogą 811 (lub 812). Jest to skrzyżowanie na obwodnicy miasta Biała Podlaska. Nie ma tygodnia, by nie było tu poważnego wypadku drogowego.

Dawid z Bydgoszczy: Polskie drogi są w fatalnym stanie - ciężko omijać dziury, a te załatane też nie napawają optymizmem. Wydaje mi się że najgorzej jest w części południowej naszego kraju - zawsze jak jadę z Bydgoszczy do Zakopanego, w podróż wyruszam nocą - wprawdzie drogi nadal są dziurawe - wiadomo - ale przynajmniej korkami nie muszę się przejmować...chociaż tyle... Najbardziej denerwuje mnie, że remonty (utrudniające jazdę) są prowadzone w ciągu dnia - w czasie wzmożonego ruchu pojazdów. Gdyby remonty były prowadzone w nocy - z pewnością ułatwiłoby to życie kierowcom.

lopez_81: Strażak: bardzo wypadkowe miejsce znajduje się na krajowej trasie nr 10 w okolicach miejscowości Blinno (mazowieckie), między Sierpcem, a Lipnem. Znajduje się tu bardzo ostry zakręt, na którym bardzo często dochodzi do wypadków. Zginęło już tam niestety kilka osób. A jako strażak mogę powiedzieć, że to jedno z miejsc do którego najczęściej jesteśmy wzywani do wypadków. Uważam, że już od dawna powinien być tam Czarny Punkt. Kolejne miejsce to dwa zakręt na drodze nr 560 w okolicy miejscowości Szczutowo. Tu również bardzo często dochodzi do wypadków, szczególnie w wakacje i podczas opadów deszczu. Zakręty są bardzo ostre, a widoczność na nich ograniczają drzewa. Niebezpieczeństwa na tych dwóch nieszczęsnych zakrętach dopełnia bardzo długa prosta od strony Rypina. Wielu kierowców z dużą prędkością ścina te zakręty i często wypadają do rowów lub zderzają się z pojazdami jadącym z naprzeciwka. Tu też już dawno powinien powstać czarny punkt.

Daniel: Witam. Ja mam dwa miejsca w Polsce Jedno to Błonie kolo Warszawy (czarny punkt w bramkach ) a drugie miejsce to Święcice...Bardzo często dochodzi tu do tragicznych zdarzeń.... A drugi miejscem w Polsce jest Ronda w kłodzku ,bardzo dużo nie doświadczonych kierowców TIR-ÓW pali hamulce i wjeżdża w domy stojące przy drodze. W miejscowości Żelazno (Dolnośląskie ) na rozwidleniu drogi 33 z droga 392 ten niebezpieczny zjazd doprowadza do wjechania w dom i uderzenie w inny samochód.

Mariusz Wilkowski Droga krajowa E7, odcinek od Olsztynka do Ostródy a szczególnie odcinek od Olsztynka do Rychnowa (łącznie ze skrzyżowaniem z drogą 542. W ciągu ostatnich dwóch tygodni zginęło tam 8 osób . Droga jest kręta, źle wyprofilowane zakręty, koleiny.

Tomasz Blicharski: W miejscowości Gręblin (kolo Tczewa)mieszczącej się przy drodze krajowej nr 1 znajduje się ostry zakręt (po uprzednim ok. 3-kilometrowym odcinku prostej szerokiej drogi). Odkąd pamiętam to przynajmniej raz w miesiącu dochodzi tam do wypadku. Często też są ofiary śmiertelne. Uważam za totalną porażkę fakt, że dotychczas miejsce to nie zostało w żaden sposób oznakowane. Proszę o jakąś interwencje w tej sprawie.

Bartosz Orliński: Polecam Waszemu zainteresowaniu drogę E7 w miejscowości Rychnowo pod Ostródą. Do wypadków dochodzi tam co kilka dni - niestety ze względu na charakter trasy są to zazwyczaj zdarzenia przy dużych prędkościach, kończące się śmiercią.

W ciągu ostatnich 2-3 tygodni zginęło tam 7 osób a wiele zostało rannych. W okolicach feralnego zakrętu (zakrętów) na poboczach drogi stoją krzyże upamiętniające wypadki sprzed lat - a było ich wiele. W śród nich wyróżnia się jeden, który stoi obok miejsca, w którym niedawno zginęła 4 młodych ludzi - upamiętnia całą rodzinę, która kiedyś zginęła w tym miejscu. Po drodze cały czas krążą nieoznakowane radiowozy, organizowane są różne akcje - ale bezmyślność kierowców nie zna granic. Miejscowi wiedzą o niebezpiecznym miejscu i zwalniają... ale turyści jadący z Warszawy na letni wypoczynek nad morzem już nie. Droga w tym miejscu jest wąska i kręta, otoczona gęstym lasem. Dodatkowo na tym odcinku w kierunku Ostródy są dwa pasy ruchu, ale w kierunku na Warszawę tylko jeden.

Małgorzata: Droga wyjazdowa z Gliwic w kierunku Rybnika - skrzyżowanie dróg z Żernicy z ul. Rybnicką (z Gliwic) i drogi wyjazdowej z Knurowa. Codziennie są wypadki. Nikt się tym nie martwi, i nie rozwiązuje problemu skrzyżowania. Tworzą się korki, w godzinach szczytu jest wielki problem wyjechać na ul. Rybnicką w kierunku Gliwic z Żernicy. A potem dostać się na autostradę na A 4.

Joanna Brokowska: Bardzo wiele niebezpiecznych wypadków zdarza się na krajowej 16, między Grudziądzem a Łasinem. Są tam ostre zakręty i słaba widoczność, ze względu na zarośnięte pobocza. Jest to obszar rezerwatu przyrody i długo po deszczu asfalt zostaje wilgotny.

Dawid z Bydgoszczy: Polskie drogi są w fatalnym stanie - ciężko omijać dziury, a te załatane też nie napawają optymizmem. Wydaje mi się że najgorzej jest w części południowej naszego kraju - zawsze jak jadę z Bydgoszczy do Zakopanego, w podróż wyruszam nocą. Wprawdzie drogi nadal są dziurawe - wiadomo - ale przynajmniej korkami nie muszę się przejmować...chociaż tyle... Najbardziej denerwuje mnie, że remonty (utrudniające jazdę) są prowadzone w ciągu dnia, w czasie wzmożonego ruchu pojazdów. Gdyby remonty były prowadzone w nocy, z pewnością ułatwiłoby to życie kierowcom.

Aleksandra: Przykro to pisać, ale bardzo niebezpiecznie jest tuż pod naszymi nosami, na północnej granicy Krakowa, a konkretnie na wąskich, asfaltowych drogach z Krakowa i Nowej Huty do Batowic. W tej okolicy, która ostatnio stała się modna, powstaje kilkadziesiąt nowych domów i ruch kołowy wzrósł niepomiernie. Są to nie tylko samochody osobowe. Jeżdżą teraz gruchy z betonem, pompy do betonu, ciężarówki z gruzem, koparki, spychacze... Jedna część drogi należy do miasta, druga przechodzi w drogę gminną. I wygląda tak, jakby nikt nie chciał się przyznać do opieki nad drogami w terenie "przejściowym". Wprawdzie co jakiś czas dziury w jezdni są łatane (dorywczo), ale nieskutecznie i nie wszystkie. Wciąż powstają nowe i to w bardzo niebezpiecznych miejscach - na zakrętach wąziutkiej jezdni, na poboczach, zwłaszcza przy wiaduktach. Chcąc taką dziurę ominąć, kierowcy wyjeżdżają na środek jezdni, a ruch jest ogromny. Nota bene, wytrzymałość tych 2 wiaduktów (jeden od strony Nowej Huty, drugi od Krakowa) nad torami kolejowymi powinna zostać zbadana, gdyż takiego natężenia ruchu kołowego nigdy dotąd tu nie było, a w związku z budowami nowych domów, wciąż rośnie.

Czarna mapa polskich dróg wg słuchaczy RMF FM: