Katowicki IPN prowadzi śledztwo w sprawie zamachu na papieża Jana Pawła II z maja 1981 roku - poinformował rzecznik IPN Andrzej Arseniuk. IPN zapowiedział wszczęcie takiego śledztwa jeszcze w maju.

IPN wiele razy podawał, że w swych archiwach nie ma bezpośrednich dowodów na udział SB w zamachu na papieża, istnieją natomiast pewne ślady i poszlaki, które wskazują, że służby te mogły odegrać w zamachu rolę inspirującą i pomocniczą.

13 maja 1981 roku na placu Świętego Piotra do papieża strzelał zawodowy zabójca Mehmet Ali Agca, natomiast organizatorami zamachu, według najbardziej prawdopodobnej wersji - były sowieckie służby specjalne - KGB i radziecki wywiad wojskowy GRU.

PRL-owskie służby specjalne ściśle współpracowały z KGB i GRU. W archiwach IPN jest informacja o tzw. operacji Triangolo. Kryptonimem tym została nazwana cała akcja służb bezpieczeństwa wymierzona przeciwko Janowi Pawłowi II. W archiwach niemieckiej Stasi są też wzmianki o "Operation Papst" (Operacja Papież).

Dlatego prokurator IPN prawdopodobnie zajmie się przede wszystkim wyjaśnieniem roli funkcjonariuszy MSW w spisku i ustaleniem, czy przekazywane radzieckim służbom informacje wywiadowcze mogły pomóc w zorganizowaniu zamachu. A jeżeli tak było, to kto przekazywał takie informacje KGB.

IPN już zrobił pierwsze kroki w sprawie śledztwa. Michał Skwara, prokurator IPN z Katowic, spotkał się na początku marca z włoskim sędzią Ferdinando Imposimato, który prowadził śledztwo w sprawie zamachu na Jana Pawła II. Imposimato dał IPN dokumenty związane z udziałem służb specjalnych państw bloku sowieckiego w zamachu.