Pijany maszynista prowadził pociąg, pod którego kołami w Dąbrowie Górniczej zginęła kobieta. Ze wstępnych ustaleń wynika, że rzuciła się pod koła składu. Maszynista trafił do policyjnego aresztu.

Do zdarzenia doszło w czwartek po południu. Przedstawicielka PKP powiadomiła policję, że w rejonie stacji Pogoria kobieta rzuciła się pod elektrowóz. Wiadomość taką dyspozytorka uzyskała od maszynisty. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce tragedii, rutynowo sprawdzili stan trzeźwości prowadzącego pociąg. Okazało się, że mężczyzna miał 0,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Maszynista trafił do aresztu. Policjanci ustalają okoliczności zdarzenia – sprawdzają, czy ofiara rzeczywiście rzuciła się pod elektrowóz, czy np. zginęła przez nieuwagę. Niezależnie od tych ustaleń prowadzący pociąg poniesie konsekwencję za jazdę pod wpływem alkoholu.