Znamy scenariusz górniczych protestów na Śląsku. Dziś trzynaście central związkowych powołało sztab protestacyjny. Górnicy gotowi są nie tylko do strajku ostrzegawczego, ale także do wielkiej akcji, obejmującej całą branżę.

Jak dowiedział się reporter RMF Marcin Buczek, szansą na powstrzymanie górników są w tej chwili tylko natychmiastowe rozmowy z rządem. Ale związkowcy nie chcą już rozmawiać z obecnym wiceministrem gospodarki Pawłem Poncyliuszem.

A jeśli rozmów nie będzie, w poniedziałek zaczną się ”masówki”, potem jest referendum w kopalniach, za 2 tyg. strajk ostrzegawczy i wreszcie akcja, w czasie której – jak mówi szef górniczej „Solidarności” Dominik Kolorz – zdarzyć się może wszystko: To mogą być i manifestacje, i pikiety. Może być i ciągły strajk generalny, i blokada wysyłki węgla. Ostateczny scenariusz obierze sztab protestacyjno-strajkowy po strajku 24-godzinnym.

A górnicy nie chcą m.in. sprzedaży kopalń, uzależnienia płac od wzrostu wydajności i przede wszystkim prywatyzacji branży.