Jest wewnętrzne postępowanie policji po wczorajszej ucieczce 21-latka w Janowie Podlaskim. Mężczyzna skuty kajdankami uciekł w chwili - jak twierdzą policjanci - gdy był wyprowadzany z komisariatu do radiowozu. Miał trafić do zakładu karnego. Był skazany na 37 dni więzienia za niezapłacone grzywny.

Przełożeni skontrolują, czy policjanci, którzy konwojowali 21-latka, zachowali procedury. Sprawdzą, jak to jest możliwe, że mężczyzna skuty kajdankami - i to z rękami z tyłu - uciekł, wbiegł między bloki i przepadł bez śladu.

Przez cały dzień i noc szukało go blisko 90 policjantów i patrol straży granicznej. Jak dotąd bezskutecznie.

Mężczyzna miał spędzić 37 dni w więzieniu za niezapłacone dwie grzywny. Teraz znacznie pogorszył swoją sytuację. Za ucieczkę grożą mu teraz 2 lata więzienia.

(j.)