Przez 9 godzin w Sejmie toczył się zażarty bój o ustawy zdrowotne. Platforma Obywatelska obiecuje lepsze zarządzanie placówkami służby zdrowia i krótsze kolejki do lekarzy. Usiłuje też przekonać Lewicę, by pomogła koalicji odrzucić spodziewane weto prezydenckie. Ale SLD odkłada decyzję na później.

Prawo i Sprawiedliwość nie zostawia suchej nitki na zdrowotnych pomysłach Platformy i nazywa je niebezpiecznymi dla pacjentów. Zdaniem byłego PiS-owskiego ministra zdrowia Zbigniewa Religii, szpitale oddane samorządom będą musiały na siebie zarobić, a to oznacza, że straci na tym pacjent:

Obecna minister zdrowia Ewa Kopacz ripostuje więc, że już istniejący system opieki zdrowotnej jest fatalny, a PO chce to zmienić:

Ze względu na spodziewane weto prezydenta Lecha Kaczyńskiego PO stara się pozyskać dla swoich reform Lewicę. Ta jednak wstrzymuje się z deklaracjami i wraca do negocjacji. Oficjalnie SLD czeka na ostateczny kształt ustawy, nieoficjalnie wciąż trwa ostra rywalizacja wewnątrz klubu. Obóz Wojciecha Olejniczaka chce zrobić ten zdrowotny krok razem z koalicją, ale zwolennicy Grzegorza Napieralskiego uważają, że Lewica nie może przyłożyć ręki do prywatyzacji szpitali.

Szef klubu parlamentarnego PO Zbigniew Chlebowski jest jednak przekonany, że SLD poprze propozycje Platformy. Sugeruje też, że będą poprawki do ustawy, które zabezpieczą szpitale przed sprzedażą, konieczna będzie na przykład zgoda rady miasta lub powiatu: