Szef MSWiA Grzegorz Schetyna na razie nie podjął decyzji o przyznaniu ochrony z Biura Ochrony Rządu Julii Piterze - sekretarz stanu w Kancelarii Premiera odpowiedzialnej za walkę z korupcją. Sama Pitera nie chce obstawy "borowców". Uważa, że wystarczy jej dyskretna ochrona policyjna. Mam nadzieję, że był to tylko chuligański wybryk - mówiła minister na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. Eksperci stwierdzili, że ktoś podpalił auto Pitery.

Pitera się nie boi

Nie boję się. Ja jestem pokoleniem, które się wychowało, dorosło w kraju, w którym dominujący był strach i ja już nigdy nie chciałabym się bać - podkreśliła. Zaznaczyła, także, że wierzy w skuteczne działania policji także dotyczące jej bezpieczeństwa.

W głowie mi się to wszystko nie mieści. Nie wiem, kto to mógł zrobić - powiedziała nam wcześniej Pitera.

Minister podkreśliła, że zgodzi się na ochronę tylko na żądanie policji. To są zawsze kłopoty organizacyjne, koszty i musi być taka potrzeba. Muszę wiedzieć, że jest taka potrzeba - dodała.

Jeszcze dzisiaj po powrocie do kraju podejmę decyzję o ewentualnej ochronie udzielonej pani minister. Mam nadzieję, że mamy do czynienia z nieodpowiedzialnym wybrykiem - podkreślił w Brukseli premier Donald Tusk. Na razie policja wysłała dodatkowe patrole w miejsce zamieszkania Pitery.

Zamach czy chuligański wybryk

Ekspertyzy przygotowało dwóch biegłych, jeden z zakresu pożarnictwa, drugi - elektryki samochodowej. Zdaniem jednego z biegłych przyczyną pożaru było "płomieniowe zewnętrzne podpalenie", drugi stwierdził natomiast, że znaleziona w pobliżu auta tkanina mogła być nasączona benzyną. Posłuchaj relacji Krzysztofa Zasady:

Śledztwo w tej sprawie przejęła Komenda Stołeczna Policji; powołano specjalną grupę dochodzeniową. Policjanci sprawdzają m.in. rejestry kamer przemysłowych, znajdujących się w pobliżu spalonego pojazdu, przesłuchano kilkanaście osób.

Co widziały kamery

Tam, gdzie mieszka pani minister nasz reporter zauważył kilka kamer monitorujących teren. Są one zainstalowane na nowym apartamentowcu, po przeciwnej stronie wąskiej uliczki, na której zaparkowany był ford Pitery. Obiektywy kamer skierowane są równoległe do bloku i obejmują przylegający do niego chodnik. Jeśli któraś z nich zarejestrowała cały incydent, to z dużej odległości i pod ostrym kątem.

Podpalenie próbą zastraszania

Policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego mówią o swoistym kodzie ostrzeżeń. Funkcjonariusze wiedzą, jak odczytywać wszelkie złowieszcze sygnały. Z funkcjonariuszem z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie rozmawiał reporter RMF FM Daniel Wołodźko. Posłuchaj:

Pani minister nie wierzy w zamach

Samochód Pitery spłonął w niedzielę wieczorem na warszawskim Mokotowie. Wstępnie uznano, że doszło do samozapłonu instalacji elektrycznej silnika. Policja nie wykluczała jednak podpalenia. Sekretarz stanu w kancelarii premiera jeszcze wczoraj nie wierzyła, że ktoś mógł czyhać na jej życie:

Julia Pitera jest sekretarzem stanu w kancelarii premiera, pełnomocnikiem rządu ds. opracowania programu zapobiegania nieprawidłowościom w instytucjach publicznych. Ma przygotowywać zmiany ustawowe i kadrowe w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.