​Mam nadzieję, że prezes PiS Jarosław Kaczyński poświęci mi czas i będziemy mogli wyjaśnić sprawę zawieszenia mnie w prawach członka PiS - powiedział poseł Łukasz Rzepecki przed siedzibą PiS w Warszawie. Poseł nie został jednak przyjęty przez prezesa PiS.

​Mam nadzieję, że prezes PiS Jarosław Kaczyński poświęci mi czas i będziemy mogli wyjaśnić sprawę zawieszenia mnie w prawach członka PiS - powiedział poseł Łukasz Rzepecki przed siedzibą PiS w Warszawie. Poseł nie został jednak przyjęty przez prezesa PiS.
Łukasz Rzepecki /Leszek Szymański /PAP

Chciałbym spotkać się dzisiaj z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim, żeby zapytać, o co chodzi, dlaczego kierownictwo PiS, dlaczego pan prezes Jarosław Kaczyński wyrzuca mnie z klubu Prawa i Sprawiedliwości - powiedział.

Jak zaznaczył, o tym, że zostaje zawieszany w prawa członka PiS, dowiedział się z mediów.

Mam nadzieję, że prezes PiS Jarosław Kaczyński poświęci mi czas i będziemy mogli w zaciszu gabinetu wyjaśnić tę sprawę - powiedział Rzepecki na briefingu prasowym przed warszawską siedzibą Prawa i Sprawiedliwości.

Dopytywany, Rzepecki powiedział, że skoro jest tak, że on, realizując program PiS jest wyrzucany z partii, "to prezes Jarosław Kaczyński też powinien być wyrzucony z PiS".

Rzepecki nie został wpuszczony do siedziby Prawa i Sprawiedliwości. Poseł zostawił tam jedynie pismo skierowane do Jarosława Kaczyńskiego, w którym wyjaśnia, "jak został potraktowany", że nie został poinformowany o zawieszeniu przez kierownictwo klubu PiS.

Po wyjściu z siedziby PiS Rzepecki poinformował, że nie został przyjęty przez Kaczyńskiego i swoje pismo do niego złożył w biurze podawczym partii.

To pokazuje przede wszystkim szacunek dla moich wyborców, dla obywateli, że nie zostałem w tej sprawie wysłuchany - ironizował, komentując ten fakt dla dziennikarzy zgromadzonych na Nowogrodzkiej.

Karski o Rzepeckim: Jego wypowiedzi świadczą o tym, że formalnie już sam zrezygnował z PiS

Karol Karski, rzecznik dyscyplinarny PiS został zapytany w poniedziałek przed siedzibą partii o słowa posła Rzepeckiego, który w weekend mówił, że "jeżeli ja, realizując program PiS, jestem wyrzucany z PiS, to uważam, że pan prezes Jarosław Kaczyński, nie realizując programu PiS również powinien być wyrzucony". 

Karski ocenił, że "jest to wypowiedź, która świadczy o tym, że tak naprawdę formalnie sam już zrezygnował z członkostwa w Prawie i Sprawiedliwości".

Dodał, że on jako rzecznik dyscyplinarny "nie jest organem komentującym sprawę na zewnątrz, jest działającym do wewnątrz ugrupowania".

Poseł Rzepecki został w piątek odwołany, w głosowaniu w Sejmie, z sejmowej komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych. 

Mazurek: Poseł Rzepecki sam postawił się poza PiS

Poseł Łukasz Rzepecki sam postawił się poza Prawem i Sprawiedliwością. Zamiast pracować na rzecz Polaków, postanowił postawić na siebie - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka prasowa PiS Beata Mazurek. Dodała, że Rzepecki zawiódł zaufanie partii oraz swoich wyborców.

Mazurek oceniła, że poseł "sam postawił się poza Prawem i Sprawiedliwością". Zamiast pracować na rzecz Polaków, postanowił pracować na siebie i na własną "pseudopopularność" - mówiła. 

Dodała, że Łukasz Rzepecki "zawiódł zaufanie nie tylko koleżanek i kolegów z klubu, ale przede wszystkim nadużył zaufania wyborców PiS, dzięki którym uzyskał mandat posła".

PiS realizuje swój program, pracujemy w Sejmie, szkoda że panu Rzepeckiemu nie odpowiada taka praca i po dwóch latach postanowi porzucić działania na rzecz Polaków. To bardzo przykre, jak obserwujemy, że zamiast pracy w parlamencie, wybiera medialne happeningi. Więcej pokory, więcej pracy, mniej myślenia o osobistej karierze. Tego należy życzyć panu Rzepeckiemu -
oświadczyła rzeczniczka PiS.

(ph)