Czy polski rząd powinien domagać się przeprosin od amerykańskiej prasy? Media w USA utrzymują, że na terenie Polski działały tajne więzienia CIA. Na nic zdają się konsekwentne zaprzeczenia ze strony polskich władz.

Sprawa jest tym bardziej niepokojąca, że amerykańskie doniesienia pojawiają się potem w gazetach w Europie. Bronisław Komorowski twierdzi, że polskie „nie” brzmi zbyt słabo i nieprzekonująco. Sugeruje walkę na drodze prawnej. - Gdyby po ekspertyzach okazało się, że to jest droga dostępna, która może skończyć się sukcesem, to warto ją wybrać - mówi.

W amerykańskim sądzie niczego nie uzyskamy – przekonuje amerykanista prof. Zbigniew Lewicki. Jego zdaniem, lepszy efekt dałaby zdecydowana kampania informacyjna. - Duże ogłoszenie w liberalnym dzienniku, wykazujące brak wiarygodności mediów takich jak Washington Post czy ABC News - proponuje.

Tu przykładem może być także dyplomatyczna walka z powtarzanym w zagranicznych mediach określeniem „polskie obozy koncentracyjne”.

7 lat temu mieliśmy do czynienia z podobną sytuacją. Założyciel telewizji CNN Ted Turner żartował z Polaków podczas oficjalnego przyjęcia. Ówczesny minister spraw zagranicznych Radek Sikorski zmusił medialnego magnata do oficjalnych przeprosin. To był jednak żart – obecnie sprawa dotyczy doniesień w poważnej sprawie.