Sąd Penitencjarny nie zgodził się na przedterminowe zwolnienie z więzienia Lwa Rywina skazanego na dwa lata za pomoc w płatnej protekcji wobec Agory. Sprawa wraca na razie do komisji penitencjarnej. Sąd ponownie zbierze się 20 października.

Obrońcy są zadowoleni, bo wciąż jest szansa że wygrają sprawę. Sąd odroczył postępowanie, ponieważ jak twierdzą obrońcy, wykazał łamanie prawa przez dyrekcję zakładu karnego. Nie dopuściła ona adwokatów Rywina do posiedzenia komisji penitencjarnej, która orzekła, że nie ma podstaw do tego, aby skazany przed terminem wyszedł na wolność.

Sędziowie wykazali także brak logiki w rozumowaniu komisji, która jest gremium przy zakładzie karnym. Na podstawie opinii wychowawców Rywina, że może przedterminowo opuścić więzienie, komisja stwierdziła, że nie ma uzasadnienia dla takiego wniosku.

„Nasz szanse rosną” – mówi Piotr Rychowski, jeden z obrońców Lwa Rywina. To jest krok w dobrym kierunki, tj. krok w stronę normalizacji. Chcemy osiągnąć taką sytuację, w której przepisy będą przestrzegane wobec wszystkich osób, łącznie z naszym klientem - zaznacza adwokat.

Kolejna rozprawa odbędzie się 20 października. Jeśli wtedy sąd zdecyduje o zwolnieniu Rywina, nie wyjdzie on jeszcze na wolność, ponieważ cały czas jest temu przeciwna prokuratura. Trzeba więc będzie czekać na rozstrzygnięcie wyższej instancji.